Zawodnik cieszy się w Poznaniu wyjątkowym szacunkiem. Zapracował sobie na niego nie tylko postawą na boisku, ale także odrzuceniem lepszych finansowo ofert po to, by kontynuować karierę w Lechu Poznań.
Kibice docenili go również w trakcie spotkania z Pogonią Szczecin. Mikael Ishak był centralną postacią oprawy, która miała pozytywny wydźwięk i nawiązywała do udanych lat Kolejorza.
Szwed w rozmowie z portalem fotbolldirekt.se opowiedział o swoich odczuciach, jakie towarzyszyły mu w momencie, w którym ujrzał dzieło kibiców Lecha.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!
- Musiałem skupić się na meczu. Ale oczywiście było mnóstwo zabawy. W Polsce, a szczególnie w Lechu, nie jest zwyczajem tak szybkie oddawanie hołdu zawodnikom, przyśpiewkami czy czymkolwiek innym. Więc byłem naprawdę zszokowany - stwierdził napastnik.
Następnie nawiązał także do swojej relacji z fanami poznańskiego zespołu i podkreślił moment, w których stały się one jeszcze bardziej zażyłe.
- Zauważam to zwłaszcza w ostatnich latach, kiedy podpisałem nowy kontrakt (2022 rok - przyp. red). W przeszłości szacunek był bardzo duży. Ale po przedłużeniu umowy jeszcze się zwiększył. Ludzie zatrzymują mnie na ulicy, doceniają i mówią, że kochają - stwierdził Ishak.
31-latek występuje w Kolejorzu od 2020 roku. W jego barwach rozegrał do tej pory 142 mecze, w których zdobył 73 bramki i zaliczył 21 asyst. Jest wiceliderem klasyfikacji strzelców obecnego sezonu PKO Ekstraklasy z czterema trafieniami na koncie.
Czytaj także:
Lech Poznań sfinalizował szóste letnie wzmocnienie
Robi wrażenie. Taką oprawę przygotowali kibice Kolejorza