Przypomnijmy, że początek procesu miał miejsce w Sądzie Rejonowym Warszawa Mokotów w 2020 roku, gdzie w marcu tego roku Zbigniew Boniek został nieprawomocnie uniewinniony. Rafał Rostkowski odwołał się od tej decyzji, a Sąd Okręgowy przyznał mu rację, wskazując na liczne pomyłki pierwszej instancji, a także potwierdził zasadność zarzutów i odesłał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Serwis Goal.com informuje, że obecnie możliwe są różne scenariusze. Sąd Rejonowy może zignorować wnioski Sądu Okręgowego i ponownie uniewinnić Bońka w pierwszej instancji, z kolei w świetle dowodów z drugiej instancji może go skazać. Boniek może próbować opóźnić rozprawę licząc na przedawnienie lub osiągnąć ugodę z Rostkowskim.
Podstawą oskarżenia była wypowiedź Bońka z lutego 2019 roku, w której krytykował Rostkowskiego. Podczas audycji w radiu TOK FM został zapytany: "Czy zarzuty formułowane przez Rafała Rostkowskiego w kierunku Zbigniewa Przesmyckiego to też jest polityka pańskim zdaniem?".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak trenuje najlepszy klub Europy
Boniek odparł na to: - Na ten temat w ogóle panu nie odpowiem. Bo to jest człowiek, który stracił kompletne zaufanie sędziów, chłopaków, z którymi jeździł. To jest człowiek, który jest absolutnie na marginesie. To jest człowiek, który opowiada rzeczy, które w ogóle z prawdą nie mają nic wspólnego. (…) że tak może się troszeczkę, można powiedzieć, nawet zeszmacić człowiek, który był w tym środowisku. (…) Natomiast każde jego zdanie jest, że tak powiem, pozbawione jakiejkolwiek prawdy. Jak gdzieś słyszałem, że VAR to powstał dzięki jego jakiejś ingerencji, że kogoś przekonywał, to jest w ogóle nieprawda.
Sąd Okręgowy uznał, że komentarze Zbigniewa Bońka były nieuzasadnione i zniesławiały eksperta. Potwierdzono niezbicie, że Rafał Rostkowski miał istotny wpływ na implementację systemu VAR w Polsce, poprzez publikacje, występy telewizyjne oraz artykuł w magazynie "Sędzia" wydawanym przez PZPN. Zauważono również, że stanowcze wystąpienia Rostkowskiego przeciwko korupcji mogły nie podobać się zarządowi PZPN oraz niektórym sędziom.
Wyrok Sądu Okręgowego wydany w piątek nie jest prawomocny.
---> Skandaliczne transparenty na meczu w Częstochowie
---> Śląsk ma nowego napastnika. Melodia przyszłości