Pierwszy mecz reprezentacji Polski rozegrany 8 września odbył się podczas igrzysk olimpijskich w roku 1972. Biało-Czerwoni bez problemu pokonali Maroko aż 5:0, a w tym spotkaniu padła 500. bramka w historii naszej kadry. Jej autorem był Kazimierz Deyna.
10 lat później po bardzo emocjonującej potyczce pokonaliśmy na wyjeździe Finlandię 3:2 w ramach eliminacji mistrzostw Europy. W 1993 roku musieliśmy uznać wyższość Anglii (0:3) w meczu kwalifikacji mistrzostw świata.
Naszym kolejnym rywalem 8 września ponownie byli Synowie Albionu (1999 - el. Euro 2000). Tym razem padł bezbramkowy remis. W 2004 roku rywalami Polaków ponownie byli Anglicy. Wyspiarze wygrali 2:1, a bramkę dla Biało-Czerwonych zdobył Maciej Żurawski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sceny przed meczem. Skrzypaczka zachwyciła wszystkich!
2007 rok to pamiętne starcie w Lizbonie z Portugalią (2:2). Wyrównujące trafienie dla podopiecznych Leo Beenhakkera miało miejsce kilka minut przed końcem podstawowego czasu gry. Na mocny strzał zdecydował się Jacek Krzynówek, a piłka odbiła się od słupka, a następnie od pleców bramkarza przeciwników i wpadła do siatki.
Przed trzema laty los ponownie skojarzył ze sobą Polskę i Anglię. W 72. minucie rywalizacji na listę strzelców wpisał się Harry Kane. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego kibiców na Stadionie Narodowym w euforię wprawił Damian Szymański zapewniając remis reprezentacji Polski.
Podsumowując, Biało-Czerwoni rozegrali 8 września siedem meczów i mają w nich neutralny bilans 2-3-2. Spotkanie z Chorwacją będzie idealną okazją do tego, aby ten dzień kojarzył nam się jeszcze lepiej niż do tej pory.
Mecz 2. kolejki Ligi Narodów Chorwacja - Polska w niedzielę o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1 i TVP Sport. Relacja NA ŻYWO w WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Gwiazdor odsunięty? Ekspert: jego miejsce jest na ławce rezerwowych
"Był słaby". Boniek bez pardonu o Kiwiorze