Selekcjoner Anglików wygwizdany przez swoich fanów. Przez ten jeden szczegół

Getty Images / Stephen McCarthy/Sportsfile / Na zdjęciu: Lee Carsley i jego współpracownicy
Getty Images / Stephen McCarthy/Sportsfile / Na zdjęciu: Lee Carsley i jego współpracownicy

Zgodnie z zapowiedziami, Lee Carlsey przemilczał brytyjski hymn. Jego zachowanie spotkało się z mocną reakcją ze strony kibiców.

Podejmując decyzję o nieśpiewaniu hymnu narodowego podczas meczu z Republiką Irlandii, tymczasowy selekcjoner reprezentacji Anglii, Lee Carsley, wywołał szereg kontrowersji. Spotkanie miało miejsce na stadionie Aviva w Dublinie i było pierwszym testem dla Carsleya, który być może przejmie na stałe obowiązki po sześciomeczowym okresie próbnym na tym stanowisku.

Carsley, urodzony w Birmingham, lecz reprezentujący barwy Irlandii jako zawodnik, przed meczem wyjawił, że nie zamierza śpiewać hymnu "God Save the King", tłumacząc, że koncentruje się na nadchodzącym spotkaniu. Jak podał "Daily Mail", w trakcie odgrywania hymnu państwowego szkoleniowiec zachował ciszę i w konsekwencji został wygwizdany przez kibiców.

Jego decyzja spotkała się z różnorodnymi reakcjami. Z jednej strony były to komentarze krytyczne, jak te od Marka Wrighta, byłego reprezentanta Anglii, który wyraził niezrozumienie dla postawy Carsleya, sugerując, że menedżerowie, podobnie jak zawodnicy, powinni okazywać patriotyzm poprzez śpiew hymnu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe spotkanie Roberta Lewandowskiego

Z drugiej jednak strony, można spekulować, iż Carsley chciał uniknąć dyskomfortu związanego z jego przeszłością reprezentacyjną oraz okazać szacunek dla obu hymnów narodowych.

Postawa Carsleya mogła być również interpretowana jako wyraz szacunku dla drużyny Republiki Irlandii, w której barwach występował jako gracz. Niezależnie od intencji, selekcjoner Anglii spotkał się z ostrą krytyką, między innymi od prezentera "talkSPORT", Jamiego O'Hary, który stwierdził, że decyzja ta spowodowała, iż Carsley "stracił cały naród" zanim jeszcze rozpoczął się mecz.

Rozbieżne opinie skupiają się nie tylko wokół samej decyzji o nieśpiewaniu hymnu, ale również tego, jak może ona wpłynąć na przyszłą karierę Carsleya jako trenera. Czy fakt, iż nie dołączył do wspólnego śpiewania hymnu, wpłynie na jego akceptację w oczach kibiców i zawodników?

Ta kontrowersyjna decyzja podkreśla, jak ważne w dzisiejszym sporcie jest równoważenie między osobistymi przekonaniami a oczekiwaniami publicznymi i narodowymi. Zawód selekcjonera wiąże się nie tylko z aspektami taktycznymi i technicznymi, ale również z reprezentowaniem wartości i tradycji narodowych, które mogą być drażliwym tematem w świecie pełnym różnorodnych poglądów i doświadczeń.

W meczu Ligi Narodów UEFA lepsza okazała się Anglia. "Synowie Albionu" pokonali Irlandię 2:0 w debiucie Carsleya.

Czytaj więcej:
Burza wokół selekcjonera Anglii. "Powinien zostać zwolniony już dziś"
Anglicy odpowiedzieli golami na gwizdy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty