Dzięki Robertowi Lewandowskiemu polscy piłkarze i piłkarki mają dobrą renomę w FC Barcelonie. Tego lata do Emilii Szymczak w drużynie kobiet dołączyły Weronika Araśniewicz, a także Ewa Pajor.
Ostatnia z nich święciła sukcesy z VfL Wolfsburg i zdecydowała się na sensacyjny transfer. Już w okresie przygotowawczym 27-latka imponowała skutecznością, a w niedzielny wieczór potwierdziła formę strzelecką.
W pierwszej kolejce ligowej doszło do spotkania pomiędzy zawodniczkami FC Barcelony i Deportivo. W podstawowym składzie miejscowych na pozycji numer "dziewięć" nie zabrakło reprezentantki Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Każdy piłkarz marzy o takim golu. Potężne uderzenie w samo okno
Właśnie Pajor była autorką pierwszego trafienia dla katalońskiego zespołu w sezonie 2024/25. W 58. minucie zawodniczka poszła za akcją, dopadła do piłki, z niewielkiej odległości umieściła ją w siatce i utonęła w objęciach klubowych koleżanek.
Z całą pewnością Pajor zapamięta moment, w którym zdobyła debiutancką bramkę. 13 minut później prowadzenie FC Barcelony podwoiła natomiast Esmee Brugts.
Pajor przypomniała o sobie w samej końcówce meczu, kiedy po centrze z prawego skrzydła skompletowała dublet. W dużym stopniu dzięki niej FC Barcelona wygrała 3:0.
Czytaj więcej:
Niesamowita historia w Kaliszu. Bramkarz wkroczył do akcji w ostatniej minucie [WIDEO]
Chce odejść ze Śląska. Liczy na przeprowadzkę do Turcji