Wielki hit w Poznaniu! Lider gra z mistrzem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
zdjęcie autora artykułu

- Tak dobrego startu w Lechu nie było od lat, a po przerwie na kadrę możemy pokazać jeszcze więcej - mówi przed hitem z Jagiellonią Białystok trener poznaniaków, Niels Frederiksen.

"Kolejorz" jest liderem tabeli PKO Ekstraklasy i w starciu z mistrzem Polski uchodzi nawet za faworyta. - Przez ostatnie dwa tygodnie wykonaliśmy dużo dobrej pracy, rozegraliśmy też sparing. Minuty zbierali zarówno zawodnicy, którzy zostali w Poznaniu, jak i ci, którzy wyjechali na kadrę - podkreślił duński szkoleniowiec.

Co ważne, w zespole ze stolicy Wielkopolski nie ma żadnych nowych problemów kadrowych. - Obciążenia ze spotkań reprezentacji nie wpłyną na nasz skład. Wszyscy są gotowi. Od początku sezonu więcej biegamy, a pracowaliśmy nad tym mentalnie i na treningach. Odpowiednia mobilizacja też ma niemałe znaczenie. Poza tym kilku piłkarzy zrzuciło zbędne kilogramy - dodał Frederiksen.

Czego opiekun Lecha spodziewa się po rywalu? - Jagiellonia to świetny zespół, kiedy jest w posiadaniu piłki. Potrafi budować akcje od tyłu. Równie dobrze pod tym względem radzi sobie Pogoń Szczecin, z którą już graliśmy. Dlatego teraz czeka nas bez wątpienia jeden z trudniejszych meczów, ale nie wiem czy najtrudniejszy.

Najnowszym nabytkiem poznaniaków jest Stjepan Loncar, który będzie mógł pomóc kolegom już w najbliższej kolejce. - Nie grał przez dłuższy czas, mimo to zaimponował mi formą na treningach. Jest gotowy - może nie na 90 minut, lecz na pewno będę mógł z niego skorzystać - zaznaczył Frederiksen.

W ubiegłym sezonie starcie Lecha z Jagiellonią przy Bułgarskiej ułożyło się kuriozalnie. Gospodarze prowadzili już 3:0, by ostatecznie roztrwonić tę zaliczkę i zaledwie zremisować 3:3.

- Futbol kocha się właśnie za to, że jest nieprzewidywalny. Dlatego nie mogę zagwarantować, że taki scenariusz się nie powtórzy, choć nie wyobrażam sobie straty trzech goli. Wtedy trzeba by było po prostu zdobyć cztery. Kiedyś w Danii doświadczyłem jeszcze bardziej przykrej sytuacji, choć był to mecz dzieci. Do przerwy mój zespół prowadził 5:0, tyle że grał z wiatrem. W drugiej połowie wszystko się zmieniło i grając pod wiatr, przegraliśmy ostatecznie 5:7. To była jednak piłka dziecięca, więc trudno ją porównywać z seniorską - zakończył.

Spotkanie 8. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań - Jagiellonia Białystok odbędzie się w sobotę o godz. 20.15.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Brutalnie przerwał zabawę. Od razu wyleciał z boiska

Źródło artykułu: WP SportoweFakty