Hit 8. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa i Rakowem Częstochowa nie obfitował zbyt duże emocje czysto piłkarskie. Nie było też zbyt wielu prowokacji z jednej i drugiej strony. Gdyby nie cała otoczka, czyli komplet kibiców na trybunach, to trudno byłoby się zorientować, że grają ze sobą dwie czołowe drużyny w Polsce.
Jedna z ciekawszych sytuacji wydarzyła się w 30. minucie, kiedy Migouel Alfarela brutalnie zaatakował przy linii końcowej Mateja Rodina. Wejście bardzo brutalne, po którym zawodnik Rakowa przez dłuższą chwilę nie podnosił się z murawy.
Zobacz kontrowersyjną sytuację z udziałem Alfareli:
Ostatecznie skończyło się na żółtej kartce dla zawodnika Legii, a sędzia Jarosław Przybył nawet nie został zawołany przez VAR do monitora.
Raków się tym faktem nie podłamał. Wręcz przeciwnie, ruszył do ofensywy. I na efekty nie trzeba było długo czekać - w 41. minucie goście objęli prowadzenie. Po zamieszaniu w polu karnym i błędzie paru zawodników do siatki trafił Jean Carlos Silva. Wykończenie niczego sobie, natomiast asysta totalnie przypadkowa, bo Władysław Koczerhin skiksował przy próbie uderzenia.
Zobacz gola dla Rakowa:
ZOBACZ WIDEO: Odtworzył legendarny gol z rzutu wolnego. Tylko spójrz na to uderzenie!
Jedynie Lech Poznań gra ładny futbol w tym polskim grajdole parszywym