W nocy z 5 na 6 sierpnia Bartosz Frankowski i Tomasz Musiał zostali zatrzymani przez policję w Lublinie ze względu na kradzież znaku drogowego. Sędziowie, którzy kilkanaście godzin później mieli prowadzić mecz Dynamo Kijów - Rangers FC w eliminacjach Ligi Mistrzów, mieli ponad 1,5 promila alkoholu we krwi.
Resztę nocy spędzili na izbie wytrzeźwień i rzecz jasna zostali odsunięci od prowadzenia meczu (zastąpili ich Tomasz Kwiatkowski i Paweł Malec). 29 sierpnia Komisja Dyscyplinarna PZPN zawiesiła ich na pięć miesięcy oraz na kolejne siedem w zawieszeniu na dwa lata. Obaj arbitrzy musieli zapłacić 25 tys. złotych grzywny.
Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Jak informowaliśmy 31 sierpnia, Bartoszowi Frankowskiemu i Tomaszowi Musiałowi groziła utrata kontraktów zawodowych z PZPN. - Decyzje dotyczące kontraktów jeszcze nie zapadły. Sprawa jest analizowana. Pod uwagę bierzemy różne scenariusze - mówił WP SportoweFakty sekretarz generalny związku Łukasz Wachowski (więcej TUTAJ>>).
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Rośnie kolejna gwiazda FC Barcelony?
Kilkanaście dni później PZPN podjął decyzję ws. wspomnianej dwójki. Najsurowszą z możliwych, o czym jako pierwszy poinformował sport.pl. Potwierdziliśmy to w PZPN.
"Kontrakty Tomasza Musiała oraz Bartosza Frankowskiego zostały rozwiązane w ramach konsekwencji dyscyplinarnych nałożonych po incydencie, którego dopuścili się przed jednym z meczów europejskich pucharów w Lublinie. Zostali również ukarani wielomiesięczną dyskwalifikacją oraz karą finansową przez Komisję Dyscyplinarną PZPN za złamanie przepisów określonych w ich kontraktach" - przekazał WP SportoweFakty Tomasz Kozłowski, dyrektor Departamentu Komunikacji i Mediów PZPN.
Na razie nie wiadomo, jaka będzie przyszłość wspomnianej dwójki w strukturach PZPN.
"Żaden z organów Polskiego Związku Piłki Nożnej nie zajmuje się obecnie sprawą powrotu Panów Musiała i Frankowskiego do sędziowania. Dyskusja na temat ewentualnego powrotu do wykonywania obowiązków może rozpocząć się dopiero po zakończeniu okresu dyskwalifikacji" - poinformował nas Tomasz Kozłowski.
PZPN rozwiązał także zawodowy kontrakt z Krzysztofem Jakubikiem. Został on oskarżony o znęcanie się nad byłą partnerką, inną sędzią (więcej TUTAJ>>).
Jakubik ostatni mecz sędziował 1 kwietnia 2024 r. (Widzew Łódź - Korona Kielce). Następnie nie był wyznaczany, a przed tym sezonem nie znalazł się na liście arbitrów opublikowanej przez PZPN.