W ostatnich dniach zrobiło się głośno o kolejnym polskim talencie, który na co dzień żyje w innym kraju. Igor Tyjon zadebiutował w barwach Blackburn Rovers w rozgrywkach The Championship (druga liga angielska). Nasz rodak wszedł w 89. minucie meczu z Bristol City, który jego drużyna wygrała 3:0.
Poruszenie nie dziwi, bo mowa o zawodniku, który ma zaledwie 16 lat. Wygląda na to, że mamy do czynienia z dużym talentem. Okazuje się, że Polska może go stracić i to pomimo faktu, że grał już w reprezentacjach młodzieżowych naszego kraju.
Tyjon urodził się w Anglii. Jego rodzice jednak pochodzą z Polski. 16-latek ma zatem możliwość zdecydować, czy reprezentować Polskę, czy Anglię. Już wiadomo, że w tej chwili nie widzi siebie z orzełkiem na piersi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Brutalnie przerwał zabawę. Od razu wyleciał z boiska
- Obserwowaliśmy go od dawna, grał dla Polski U-16 w meczach międzynarodowych. Bardzo mu się na polskiej kadrze podobało. Wszystko było okej. Ale w międzyczasie pojawili się Anglicy. I zawodnik podjął decyzję, że na tę chwilę w eliminacjach do mistrzostw Europy U-17 chce reprezentować właśnie Anglię - mówi w Interii Maciej Chorążyk, koordynator działu skautingu w PZPN.
To jednak nie oznacza, że na dobre straciliśmy duży talent. Dopóki nie zadebiutuje w seniorskiej reprezentacji, to będzie mógł zmienić zdanie.
- To nie jest sprawa stracona. Jesteśmy po rozmowach z jego rodzicami. Uszanowali wybór syna - dodaje przedstawiciel PZPN.