To był gorzki wieczór dla FC Barcelony. Cały plan runął, gdy już w 11. minucie czerwoną kartkę zobaczył Eric Garcia. Blaugrana musiała się przestawić na inną taktykę, a AS Monaco wykorzystało swoją szansę. Zespół z Lazurowego Wybrzeża pokonał "Dumę Katalonii" 2:1 (więcej tutaj).
Robert Lewandowski mocno cierpiał w czwartkowy wieczór na Stade Louis II. Wymuszona wskutek czerwonej kartki zmiana ustawienia sprawiła, że Polak nie otrzymał zbyt wiele piłek. Kapitan reprezentacji Polski opuścił ostatecznie boisko w 80. minucie.
Kataloński "Sport" napisał wprost, że Lewandowski był "odosobniony". Występ 36-letniego napastnika oceniono na "piątkę".
ZOBACZ WIDEO: Odtworzył legendarny gol z rzutu wolnego. Tylko spójrz na to uderzenie!
"Wykluczenie Garcii warunkowało mecz, a to oznaczało mniej podań. Jego istnienie na boisku zostało mocno ukarane przez plan gry, ponieważ Flick szukał kontrataku" - czytamy w uzasadnieniu.
Inny hiszpański dziennik, "Mundo Deportivo", w podobnym tonie ocenił Lewandowskiego. Choć tradycyjnie gazeta ta nie wystawia not, to w uzasadnieniu nazwano go "odwołanym". Chodziło oczywiście o zmianę taktyki po czerwonej kartce Garcii.
"Zagubiony wśród środkowych obrońców, prawie nie pojawiał się w ataku. Musiał dużo pracować w defensywie" - stwierdzono w uzasadnieniu.
Serwis eldesmarque.com ocenił Lewandowskiego na "czwórkę". Tutaj również zauważono, że czerwona kartka Garcii miała wielki wpływ na postawę "Lewego".
"Polak praktycznie nie odgrywał żadnej roli w grze, co było po części motywowane wydaleniem z boiska Erica. Jedyną godną uwagi rzeczą w tym meczu było jego połączenie z Raphinhą, mimo że Flick trzymał go na boisku do 80. minuty" - napisano.