Początek sezonu był bardzo słaby w wykonaniu Lechii Gdańsk. Nie zgadzał się styl, nie zgadzały się wyniki, do tego dochodziły tzw. problemy organizacyjne.
W końcu jednak udało się wyjść na prostą. Gdańszczanie najpierw wygrali na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 3:2, a następnie okazali się lepsi od Radomiaka Radom (1:0). Co prawda gra w defensywie dalej pozostawiała trochę do życzenia, ale przynajmniej do dorobku wpadło sześć punktów, co pozwoliło wydostać się ze strefy spadkowej.
O trzecią wygraną z rzędu Lechia powalczy w sobotę w Białymstoku. Z jednej strony z mistrzem Polski, z drugiej zaś z zespołem będącym w sporym dołku. Jagiellonia zdobyła 12 punktów, ale w poprzedniej kolejce przegrała z Lechem Poznań aż 0:5, a biorąc pod uwagę osiem ostatnich spotkań w lidze i europejskich pucharach, przegrywała siedmiokrotnie.
- Dla nas handicapem jest to, że możemy zagrać z mistrzem Polski po dwóch dobrych spotkaniach. Przystępujemy do tego meczu w dobrych humorach, z pozytywnym nastawieniem, które sprawi, że będziemy w stanie walczyć o trzy punkty - mówił trener Szymon Grabowski na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
Przed tygodniem Lechii udało się nie stracić gola po raz pierwszy w tym sezonie, co oczywiście nie oznacza, że gra w defensywie była dobra. Bardziej wynikało to z nieskuteczności Radomiaka. Jednocześnie nikomu nie trzeba mówić, że Jagiellonia to bardzo ofensywnie grający zespół, zatem obrona Lechii po raz kolejny może mieć sporo pracy.
- Zdajemy sobie sprawę, że Radomiak dochodził do sytuacji strzeleckich, dochodził do sytuacji stuprocentowych i jestem przekonany, że do takowych dojdzie też Jagiellonia. Naszym zadaniem jest wybronić się, a przede wszystkim zminimalizować te sytuacje. Cały czas pracujemy nad działaniami w obronie całej drużyny, zdiagnozowaliśmy mocne strony przeciwnika, wiemy jak mocną w ofensywie drużyną jest Jagiellonia, jakich groźnych ma zawodników. Będziemy musieli włożyć dużo pracy w grę bez piłki, ale myślę, że Jagiellonia będzie musiała włożyć równie dużo pracy, gdy my będziemy przy piłce. Spodziewam się dobrego meczu - mówił trener Grabowski.
Po kilku tygodniach przerwy do kadry meczowej Lechii powraca Louis D'Arrigo, który ostatnio zmagał się z urazem. Od przyszłego tygodnia trening indywidualny ma wznowić Tomas Bobcek, natomiast trudno sobie wyobrazić, by Słowak miał jeszcze zagrać w tej rundzie. Musiałby się wydarzyć jakiś cud. W dalszym ciągu w zajęciach nie bierze za to udziału Tomasz Wójtowicz, który latem był bardzo blisko przenosin do Jagiellonii, ale ostatecznie trafił do Lechii.
Nic się nie zmieniło w kwestii Luisa Fernandeza. Decyzją klubu trener Grabowski cały czas nie może z niego korzystać.
Początek meczu Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk w sobotę o godz. 14.45.