Przed meczem z Puszczą Ajdin Hasic chwycił za telefon. Gwiazda Cracovii wyjawia

Getty Images / Grzegorz Wajda / Na zdjęciu: Ajdin Hasić
Getty Images / Grzegorz Wajda / Na zdjęciu: Ajdin Hasić

Cracovia utrzymuje się na podium Ekstraklasy, a jednym kluczowych graczy ofensywy jest Ajdin Hasić. Bośniak, ex gracz Besiktasu, opowiada nam, jak w wieku 11 lat musiał opuścić dom rodzinny i zdradza, do kogo dzwoni przed meczami po rady.

W tym artykule dowiesz się o:

Niespełna 23-letni bośniacki pomocnik Ajdin Hasić trafił do Cracovii tego lata. Wychowanek Dinama Zagrzeb i były młodzieżowy reprezentant Bośni i Hercegowiny wcześniej był piłkarzem tureckiego Besiktasu. Jego transfer wywołał spore poruszenie w mediach, oczekiwania wobec ofensywnego gracza już na starcie były spore. Hasić rzeczywiście coraz mocniej rozkręca się w zespole "Pasów", które umacniają się w czubie tabeli PKO Ekstraklasy.

W sobotę Cracovia ograła 2:1 Puszczę Niepołomice, a Hasić wybiegł po raz kolejny w pierwszym składzie ekipy Dawida Kroczka. Gola tym razem nie zdobył, ale ostrzeliwał bramkę Kewina Komara zza pola karnego.

- Kocham uderzać z dystansu. Bramkarz Puszczy obronił jeden z tych moich strzałów, choć szczerze mówiąc nie wiem jak, bo już widziałem to uderzenie w siatce - uśmiechał się Bośniak. - Staram się uderzać zza szesnastki, gdy tylko mam okazję - przyznawał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

Mecz z Puszczą, czyli domowy wyjazd "Pasów"

Teoretycznie dla Cracovii był to mecz wyjazdowy, bo gospodarzem była Puszcza. Jednak piłkarze "Pasów" każdy wyjazd chcieliby rozgrywać w takich warunkach, bo przecież niepołomiczanie wynajmują na mecze Ekstraklasy stadion Cracovii. W efekcie na trybunach zaroiło się od kibiców "Pasów".

- To trochę dziwna sytuacja - przyznał Hasić. - Natomiast wielu naszych fanów przyszło na stadion. Miałem więc wrażenie, że tak naprawdę rozgrywamy mecz domowy. Bardzo jestem szczęśliwy, że udało się go zakończyć z trzema punktami. Tym bardziej, że Puszcza to trudny rywal. Dużo biegają, nie boją się twardej gry - wskazywał.

Czy trener Dawid Kroczek szczególnie mocno uczulał "Pasy", by niwelować okazje na stałe fragmenty gry dla Puszczy? Niepołomiczanie słyną z ich regularnego wykorzystywania. - Tak, gdy tylko Puszcza ma okazję, to ze stałego fragmentu gry natychmiast posyła piłkę w pole karne. A potem bardzo dobrze idą na tzw. drugie piłki - przyznawał Bośniak. - To naprawdę nieprzyjemny przeciwnik. Dobrze, że osiągnęliśmy nasz cel.

Zanim trafił do Cracovii, Hasić głównie rywalizował na boiskach tureckiej ligi, choć niekoniecznie w samym Besiktasie, a na wypożyczeniach. Kiedy trafił do Polski, w wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej" zaskoczył twierdzeniem, że w lidze tureckiej jest więcej walki boiskowej, niż w Polsce, natomiast w Ekstraklasie - więcej taktycznej pracy. Po bliższym przyjrzeniu się Ekstraklasie, zweryfikował jednak nieco swoje poglądy.

- Teraz, po czasie, już nie powiedziałbym, że jest jakaś duża różnica pod względem tej fizycznej walki na boisku między ligą turecką a polską - przyznaje Hasić. - Zwłaszcza po tym meczu z Puszczą muszę stwierdzić, że tych fizycznych pojedynków jest bardzo dużo w Ekstraklasie.

Odniósł się też do samej jakości gry w tureckim i polskim futbolu. - Występowałem również na drugim poziomie rozgrywkowym w Turcji. Generalnie powiedziałbym, że ta różnica poziomów w stosunku do polskiego futbolu nie jest wielka. W Turcji są wprawdzie piłkarze, którzy zarabiają potężne pieniądze i wiele kosztują, ale sam poziom jest porównywalny - ocenił.

Ajdin Hasić zdradza, od kogo dostaje rady

Z Besiktasu Hasić był wypożyczony ostatnio do FK Sarajewo. Spotkał tam na swojej drodze słoweńskiego trenera Simona Rozmana, który jest uważany za bardzo ciekawego szkoleniowca młodego pokolenia na Bałkanach. Pracował m.in. w chorwackiej ekipie HNK Rijeka. Hasić nie kryje fascynacji warsztatem Rozmana i - co ciekawe - przyznaje, że nadal może liczyć na jego wsparcie.

- To świetny trener. Nadal mamy zresztą kontakt. To szkoleniowiec, który kocha futbol. Ma do tego wspaniały sztab współpracowników. Z jednym z jego asystentów rozmawiam praktycznie przed każdym meczem. Daje mi rozmaite rady. Nawet teraz, w sobotę rano rozmawiałem z nim i opowiadał mi, jakiego rodzaju mecz mnie czeka, co warto, żebym zrobił - wyjawia Hasić. - Bardzo mi pomaga.

Wychodzi na to, że Simon Rozman spokojnie mógłby zacząć niebawem pracę w Ekstraklasie, skoro i bez tego jego asystent analizuje hobbystycznie grę Puszczy.

- Zarówno sam Simon, jak i jego cały sztab wykonują świetną pracę - podkreśla Hasić. - Bardzo dobrze życzę temu szkoleniowcowi. Uważam, że to fachowiec stworzony do wielkich wyzwań. Jeśli będzie nadal pracował w taki sposób, to na pewno nadejdą. W zeszłym sezonie w Sarajewie wiele rzeczy się wydarzyło, to nie był łatwy sezon. Natomiast wiele się od niego nauczyłem i jestem mu bardzo wdzięczny.

Przeprowadzka do Chorwacji i piękny czas w Dinamie

Hasić pochodzi z Bośni i Hercegowiny, ale od 11. roku życia wychowywał się w Chorwacji i to ona ukształtowała go piłkarsko.

- Opuściłem mój dom rodzinny w Bośni, gdy miałem 11 lat. Ja i moja mama przenieśliśmy się do Chorwacji, z kolei mój ojciec i siostra zostali w Bośni. To był więc dla nas trudny czas - wspomina piłkarz "Pasów". - Natomiast dzięki temu, że trafiłem do Dinama Zagrzeb, nauczyłem się niesamowicie dużo. To wspaniała akademia, regularnie produkująca świetnych piłkarzy. Cieszyłem się każdym dniem spędzonym tam.

W Dinamie miał okazję grać i trenować z przyszłymi reprezentantami Chorwacji, jak Josip Sutalo, obecnie piłkarz Ajaxu Amsterdam. - Sutalo to mój przyjaciel, mieszkaliśmy swego czasu w tym samym budynku - uśmiecha się Hasić. - Mieliśmy taką bursę, mieszkało tam kilkunastu młodych graczy. Teraz te chłopaki są rozsiane po świecie, grają w topowych ligach.

Sandecja - Cracovia w Pucharze Polski już niebawem

Sam Hasić w październiku skończy 23 lata, więc wciąż ma szansę na wybicie się z Polski do lepszych lig. Na ten moment może cieszyć się jednak miejscem na podium Ekstraklasy z Cracovią.

- Nie jestem zaskoczony, że tak dobrze nam idzie od początku sezonu. Mamy tu naprawdę świetną grupę chłopaków w zespole. Zarówno pod względem tego, jacy są jako piłkarze, jak i jako ludzie. Jesteśmy naprawdę dobrą drużyną - podkreśla Hasić.

Bośniak zaznacza, że teraz cała koncentracja w zespole "Pasów" kieruje się na wtorkowe starcie w Pucharze Polski z Sandecja Nowy Sącz: - Idziemy mecz po meczu, teraz szykujemy się do starcia w Pucharze. Mam nadzieję, że tam również wygramy.

Justyna Krupa, WP SportoweFakty

[b]

[/b]

[b]

[/b]

Komentarze (0)