Mauro Cantoro: Trener nas przestrzegał

Lata lecą, a pomocnik Wisły Kraków w zespole Białej Gwiazdy zagrał jak za dawnych czasów. Mauro Cantoro, któremu kończy się kontrakt pod Wawelem udowodnił, że mimo 33 lat może być silnym punktem każdej drużyny.

Pomocnik Wisły Kraków Mauro Cantoro w pojedynku z niepokonanym na własnym stadionie, w bieżącym sezonie Ruchem, dzielił i rządził w środku pola wspólnie z Juniorem Diazem. Argentyńczyk miał spory udział w wygranej mistrzów Polski przy Cichej. - Wisła pokazała charakter. Cieszy nas zwycięstwo w Chorzowie, gdzie jesienią nikt jeszcze nie wygrał - stwierdził 33-letni zawodnik, który podobnie jak koledzy z zespołu zdawał sobie sprawę z faktu, kto jest najsilniejszym punktem Niebieskich. - Trener nas przestrzegał przed Andrzejem Niedzielanem. Jak się okazało miał rację. Nasz były kolega z zespołu był bardzo groźny - stwierdził. - To bardzo szybki piłkarz, który może wykorzystać jedyną dobrą okazję w meczu. I tak się stało. My jednak zagraliśmy konsekwentnie i zasłużenie zwyciężyliśmy - dodał zawodnik mistrzów Polski, który cieszył się, że Wiślacy dobrze zaprezentowali się po przerwie. - Przed tygodniem w meczu z Odrą świetnie zagraliśmy w pierwszej połowie, w drugiej było już gorzej. Teraz zaprezentowaliśmy się z dużo lepszej strony w drugiej odsłonie gry - zakończył z uśmiechem Mauro Cantoro, który najprawdopodobniej zimą opuści Kraków.

Komentarze (0)