W pewnym momencie amerykańskiej przygody Jarosława Niezgody wydawało się, że napastnik zrobi trochę większą karierę. W miarę regularne trafianie do siatki w Major League Soccer potencjalnie mogło dać przepustkę do większej piłki.
Ostatecznie problemy zdrowotne i idące za tym kłopoty ze skutecznością sprawiły, że kariera byłego napastnika m.in. Legii Warszawa bardzo mocno wyhamowała. Teraz piłkarz już od kilku miesięcy nie ma klubu.
Wraz z końcem ubiegłego roku wygasł jego kontrakt z Portland Timbers, w którym ten spędził aż cztery lata. Od tego momentu Niezgoda nie ma pracodawcy, ale wkrótce może się to zmienić, bo według portalu arcadiasports.gr niedługo podpisze umowę z Asterasem Aktor.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
29-latek przez jakiś czas trenował z tym zespołem, co możemy nazwać testami sportowymi w klubie. Teraz według wspomnianego wyżej źródła trener drużyny, Claude Makelele, jest nim zachwycony i chce wzmocnić nim swój zespół.
Niezgoda latem był całkiem bliski powrotu do Polski. Jeszcze podczas okna transferowego był testowany przez Motor Lublin, ale ostatecznie do tego ruchu nie doszło, bo klub z Lubelszczyzny negatywnie zweryfikował 29-latka.
Czytaj też: