Stało się. Wojciech Szczęsny wrócił z piłkarskiej emerytury i podpisał roczny kontrakt z FC Barceloną. Tym samym klub z Katalonii rozwiązał problem związany z brakiem wysokiej klasy następcy Marca-Andra ter Stegena, który doznał poważnej kontuzji i będzie pauzował do końca sezonu.
Wszystko zajęło zaledwie kilka dni - we wtorkowy wieczór 25 września pojawiła się informacja, że Blaugrana złożyła ofertę Polakowi, dobę później rozmowy potwierdził sam zainteresowany. I 1 października 34-latek przeszedł testy medyczne, po czym w środę złożył podpis pod umową.
Szczęsny będzie więc podstawowym bramkarzem Barcelony do końca rozgrywek. I już wiadomo, z jakim numerem będzie występował. W tej kwestii nasz rodak nie miał wyboru.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego
Otóż z numerem jeden grał oczywiście ter Stegen, drugi bramkarz Inaki Pena z numerem 13, trzeci golkiper, występujący w rezerwach, Ander Astralaga 26. Z kolei numer 12 przypadł przed sezonem obrońcy Alexowi Valle, wypożyczonemu do Celtiku Glasgow.
A że w Hiszpanii obowiązuje zasada, że piłkarze pierwszej drużyny otrzymują koszulki z numerami od 1 do 25, Szczęsnemu przypadł właśnie ten ostatni, który nie był do tej pory przyporządkowany do żadnego z zawodników.
Kiedy Wojciech Szczęsny zadebiutuje w nowych barwach? Polski bramkarz powinien potrzebować kilkunastu dni spokojnych treningów i możemy się spodziewać jego pierwszego występu w drugiej połowie października.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)