Pierwotnie spotkanie pomiędzy Motorem Lublin a Jagiellonią Białystok miało być rozegrane 10 sierpnia. Na wniosek "Dumy Podlasia", która latem rywalizowała w eliminacjach europejskich pucharów, mecz został przełożony na środę (25 września).
Po słodko-gorzkim starcie sezonu podopieczni Adriana Siemieńca muszą odrabiać straty do czołówki tabeli PKO Ekstraklasy. Przyjezdni zaczęli z wysokiego C rywalizację z ligowym beniaminkiem.
W czwartej minucie Ivan Brkić nieudolnie próbował rozgrywać na własnej połowie. Lamine Diaby-Fadiga naciskał bramkarza rywali i osiągnął swój cel.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego
Brkić ugiął się pod presją i po jego katastrofalnym błędzie piłka trafiła do Kristoffera Hansena, który dostrzegł lepiej ustawionego Tarasa Romanczuka. Pomocnik reprezentacji Polski doszedł do głosu i pewnym strzałem znalazł drogę do siatki.
Choć to Romanczuk wpisał się na listę strzelców, nie da się ukryć, że kluczowa w tej sytuacji była wpadka Brkicia. Latem klub z Lublina zakontraktował byłego młodzieżowego reprezentanta Chorwacji. 29-latek przekreślił swoje szanse na zachowanie piątego czystego konta w tym sezonie.
Jak długo jeszcze będzie przyzwolenie na okradanie podatn Czytaj całość