Śląsk Wrocław w coraz większym kryzysie. "Potrzebny jest wstrząs"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Bartłomiej Wójtowicz / Na zdjęciu: Jacek Magiera
PAP / Bartłomiej Wójtowicz / Na zdjęciu: Jacek Magiera
zdjęcie autora artykułu

- Motor był bardziej zdeterminowany, by wydrzeć zwycięstwo w ostatnich minutach i tak też zrobił - mówił trener Śląska Wrocław Jacek Magiera po meczu w Lublinie (1:2).

To po raz kolejny nie był wybitny mecz Śląska Wrocław, ale do pewnego momentu wydawało się, że uda się odnieść pierwsze zwycięstwo w lidze w tym sezonie.

Śląsk prowadził w Lublinie po trafieniu Jakuba Świerczoka, jednak w 83. minucie Motor wyrównał po koszmarnym błędzie w obronie, a w ósmej minucie doliczonego czasu kapitalny strzał z rzutu wolnego oddał Marek Bartos i rzutem na taśmę to gospodarze zgarnęli pełną pulę (-----> RELACJA).

- 5 minut dobrej gry Śląska w pierwszej połowie i 15 minut w drugiej to za mało, by wygrać w Lublinie. To był pierwszy raz w tym sezonie, gdy prowadziliśmy w Ekstraklasie, ale nie dowieźliśmy tego do końca. Motor był bardziej zdeterminowany, by wydrzeć zwycięstwo w ostatnich minutach i tak też zrobił - powiedział trener Jacek Magiera na konferencji prasowej.

- Potrzebny jest wstrząs w tym zespole, ocena sytuacji i postawienie na zawodników, którzy to udźwigną, a nie będą się chować po kątach. To jest podstawa, na tym chcemy budować - komentował trener Magiera.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

Jedynego gola dla Śląska strzelił pod koniec pierwszej połowy Jakub Świerczok, dla którego był to pierwszy występ od 1. minuty po powrocie do polskiej ligi. Junior Eyamba nie znalazł się w kadrze i w tym czasie rozgrywał spotkanie w drugim zespole.

- Zagrał bardzo dobry mecz, choć długo nie grał w piłkę. Pokazał jakość i potrzebuję takich piłkarzy, którzy będą brali na siebie ciężar gry i nie będą uciekać od piłki - powiedział trener Magiera.

Ale gol Świerczoka finalnie nic nie dał Śląskowi. Fakty są takie, że zespół z Wrocławia ma zaledwie cztery punkty i zamyka tabelę. - Najważniejsza jest głowa. Myśli wpływają na słowa, słowa wpływają na czyny, a czyny na nawyki. Nawyki kształtują charakter. Charakter powoduje czy walczysz czy nie - stwierdził trener Magiera.

- Nie chcę mówić frazesów, że mamy jeszcze dużo czasu. Wiem, że najważniejsza jest tabela w maju, natomiast chcąc mieć spokój i dobrą atmosferę w drużynie trzeba wygrywać i zadbać o to, by jak najszybciej odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie - podsumował trener Śląska.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty