Michał Probierz, jak to ma w zwyczaju, zaskoczył powołaniami na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski. W ogłoszonej przez niego kadrze znalazło się miejsce dla trzech debiutantów - Mateusza Skrzypczaka, Michaela Ameyawa i Maximiliiana Oyedele. Wiele mówiło się też o głośnych powrotach Bartosza Kapustki i Kacpra Kozłowskiego.
Uwagę zwraca również lista nieobecnych. W kadrze nie znaleźli się bowiem Adam Buksa, Mateusz Wieteska, Mateusz Bogusz, Bartosz Slisz i Mateusz Kowalczyk, którzy uczestniczyli w poprzednim zgrupowaniu kadry. Wybory selekcjonera skomentował Zbigniew Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale "Prawda Futbolu".
- Wiadomo, że zaskoczył powołaniami. To, że Michał zaskoczy powołaniami, to jest naturalne. Trener Probierz zaskoczył i to kompletnie, ale to w jego stylu - ocenił były prezes PZPN.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
Analizując nazwiska poszczególnych kadrowiczów, Boniek doszedł do wniosku, że w działaniach selekcjonera widać pewną niekonsekwencję. Zobrazował to przykładem Bartosza Slisza, który w ostatnich miesiącach wydawał się pewnym punktem kadry, a nie otrzymał powołania na październikowe meczu reprezentacji.
- To cementowanie jest bardzo dziwne, bym powiedział, że to takie trochę "probierzowe" cementowanie tej reprezentacji. Jest np. Maximilian Oyedele, którego w reprezentacjach młodzieżowych prowadziliśmy od kilku lat, ale do wczoraj słyszałem, że najbardziej dojrzałym zawodnikiem środka pola jest Slisz, który gra wszystkie mecze. Nagle nie dostaje powołania. Trochę jest to brak konsekwencji - oceniał Boniek.
Zgrupowanie rozpocznie się w poniedziałek 7 października w Warszawie. Biało-Czerwoni zagrają dwa mecze Ligi Narodów na Stadionie Narodowym. 12 października ich rywalem będzie Portugalia, a trzy dni później zmierzą się z Chorwacją.