Siostrzeniec Gary'ego Linekera, 18-letni Jonty Parkinson, zginął po tym, jak został przygnieciony przez spadające drzewo podczas pracy jako arborysta. Do tragicznego wypadku doszło 6 września w Eaton Hastings w hrabstwie Oxfordshire.
Podczas dochodzenia koronera ujawniono, że Jonty doznał śmiertelnych obrażeń brzucha w wyniku zmiażdżenia przez pień drzewa. Młody mężczyzna był mieszkańcem Coln St. Aldwyns w Gloucestershire i pracował przy wycince drzew.
Po jego śmierci rodzina i przyjaciele oddali hołd Jonty'emu. Kuzyn George Lineker, syn Gary'ego Linekera, napisał w mediach społecznościowych: "Zabrany od nas zbyt wcześnie. Lataj wysoko, kuzynie, będzie nam Ciebie brakowało". Jego brat Tobias również podzielił się wspomnieniem, pisząc: "Zabrany od nas zbyt wcześnie, spoczywaj w pokoju, mały kuzynie".
W internecie uruchomiono zbiórkę na GoFundMe, która zgromadziła już ponad 32 tysiące funtów. Środki mają zostać przeznaczone na "piękny pomnik lub wydarzenie" upamiętniające Jonty'ego. W opisie zbiórki czytamy: "Zdaję sobie sprawę, że pieniądze nie wypełnią ogromnej pustki, którą odczuwa jego rodzina, ale mam nadzieję, że pomogą złagodzić ciężar kosztów pogrzebu lub przyczynią się do godnego upamiętnienia Jonty'ego".
Jonty Parkinson był synem Ali Cockayne, siostry pierwszej żony Gary'ego Linekera, Michelle Cockayne. Ali była wcześniej żoną byłego kapitana reprezentacji Anglii w rugby, Willa Carlinga. Pełne dochodzenie w sprawie śmierci Jonty'ego zostanie przeprowadzone w późniejszym terminie.