Trzeba nazwać rzeczy po imieniu - Legia Warszawa nie będzie faworytem w starciu z Realem Betis. Jakąkolwiek zdobycz punktową stołecznej drużyny można będzie określić jako sporego kalibru niespodziankę, jeśli nie sensację.
Po pierwsze: Real Betis to solidna marka w Hiszpanii, a Legia... cóż, przechodzi przez trudniejszy okres, bo nie dość, że nie wygrywa (tylko punkt w trzech ostatnich meczach ligowych), to jeszcze forma nie jest najwyższa.
- Nasze ostatnie wyniki nie są najlepsze, ale wierzymy, że jesteśmy w stanie to wszystko odwrócić. Tak naprawdę sezon dopiero się zaczął. Liga Konferencji jest dla nas kolejnym wyzwaniem, możliwością pokazania się w Europie - mówił Rafał Augustyniak na konferencji prasowej.
Legia mogła trafić lepiej, to znaczy łatwiej na początek europejskiej przygody. Szczególnie w obecnej dyspozycji, ale Augustyniak jest zdania, że nie ma rzeczy niemożliwych i Legię stać na sprawienie niespodzianki.
ZOBACZ WIDEO: Takie gole to rzadkość. Jego skutki mogą być bolesne
- Taki mecz jest okazją, żeby się pokazać w Europie, a poza tym żeby się zrehabilitować w oczach kibiców i uwierzyć w siebie. Jeżeli zagramy dobrze i mądrze, co Legia pokazywała w przeszłości, gdy potrafiła rywalizować z mocnymi zespołami, to na pewno to podbuduje nasze morale i do kolejnych spotkań przystąpimy z jeszcze większą wiarą. Pokażemy, że możemy wygrywać - mówił Augustyniak.
Nie mogło oczywiście zabraknąć pytań o trenera Goncalo Feio. Spore grono kibiców chciałoby zwolnienia Portugalczyka.
Zawodnicy mówią jednak jednym głosem: stoimy murem za trenerem i nie inaczej jest w przypadku Augustyniaka.
- Drużyna stoi za trenerem. Wszyscy chcemy, żeby dalej był z nami. To naprawdę świetny fachowiec i świetny człowiek - przyznał 30-latek.
Początek meczu Legia Warszawa - Real Betis w czwartek o godz. 18.45.