Ze względu na poważną kontuzję Arkadiusz Milik nie mógł zostać uwzględniony w ostatecznej kadrze na mistrzostwa Europy. Piłkarz zdawał sobie sprawę, że ma niewielkie szanse na regularną grę w barwach Juventusu, jednak latem nie zmienił klubu.
Niestety, snajper "Starej Damy" nie rozegrał ani jednego spotkania w sezonie 2024/25. Dodatkowo niepokojący jest fakt, że w środę 30-latek przeszedł kolejny zabieg artroskopii kolana w klinice Villa Stuart.
Powrót Milika na boisko się opóźni, choć czas rekonwalescencji nie został określony. Dyrektor techniczny turyńskiego klubu w rozmowie z telewizją "Sky Sport" wypowiedział się na temat sytuacji Milika.
ZOBACZ WIDEO: Takie gole to rzadkość. Jego skutki mogą być bolesne
- Nie mogliśmy tego przewidzieć. Jest nam przykro z powodu tego chłopaka. Trener pokazał jednak, że wie, jak poruszać pionkami, mając zawodników, którzy mogą grać u boku lub na miejscu Dusana Vlahovicia. Będzie w stanie znaleźć właściwe rozwiązania, tak jak to robił w przeszłości. Mamy nadzieję, że wkrótce Milik będzie dostępny - skomentował Cristiano Giuntoli.
Milik ostatni występ zanotował 7 czerwca. Polska wygrała wówczas 3:1 w meczu towarzyskim z Ukrainą, a napastnik został zmieniony po pięciu minutach.
Milik