To będzie walka do ostatniej chwili. Raków bardzo na niego liczy

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki

Patryk Makuch w ostatnich dniach leczy kontuzję, której nabawił się podczas meczu Pucharu Polski przeciwko Miedzi Legnica. W Rakowie Częstochowa bardzo liczą na jego powrót na boisko. Walka o to toczyć się będzie dosłownie do ostatniej chwili.

Patryk Makuch do Rakowa Częstochowa dołączył w trakcie letniego okienka transferowego. Wcześniej był on zawodnikiem Cracovii. Raków widzi w nim jednego z liderów formacji ofensywnej. Póki co jego dorobek nie jest imponujący: to jeden gol w dziesięciu meczach.

Ostatnie spotkanie Makuch rozegrał 25 września w ramach Pucharu Polski z Miedzią Legnica. W spotkaniu tym zagrał w pierwszej połowie, a potem nie był w stanie kontynuować występu.

W Rakowie bardzo liczą na jego powrót na boisko. - Trudno powiedzieć, czy to się uda. To z pozoru błahy uraz, ale jednocześnie tak nie jest. To zbicie okostnej, gdzie niby nie ma nic groźnego, ale w wypadku przeciążenia może być gorzej - powiedział trener Marek Papszun.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!

- Jesteśmy w rozkroku w tej sytuacji, ale myślę, że z dnia na dzień jest lepiej i jest szansa, że doprowadzimy go do sobotniego spotkania. Jest to dla nas bardzo ważny zawodnik - dodał szkoleniowiec.

Do treningów ostatnio wrócili też Kamil Pestka i Zoran Arsenić. Trener Rakowa może liczyć również na Iviego Lopeza. Gorzej wygląda sytuacja Szymona Czyża i Srdjana Plavsicia.

- W przypadku Czyża idzie to dużo lepiej niż zakładano. Z kolei w przypadku Plavsica to gorszy uraz niż w przypadku zerwania więzadła. Achilesy to ciężki temat. Nie należy ich się spodziewać w treningu w tej rundzie - stwierdził Papszun.

Raków w kolejnym meczu zmierzy się na wyjeździe z Radomiakiem. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę 5 października, a jego początek wyznaczono na godzinę 14:45.

Komentarze (0)