Padły trzy pytania o Szczęsnego. Oto reakcja Probierza

WP SportoweFakty / Od lewej: Wojciech Szczęsny i Michał Probierz
WP SportoweFakty / Od lewej: Wojciech Szczęsny i Michał Probierz

Wojciech Szczęsny podpisał kontrakt z Barceloną, ale nie wróci do reprezentacji Polski. Z kolei Michał Probierz ma już dość odpowiadania na pytania o bramkarza. Świadczy o tym wywiad z selekcjonerem dla "Przeglądu Sportowego".

Wojciech Szczęsny wrócił z piłkarskiej emerytury. Po tym jak kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen 34-latek podpisał kontrakt z FC Barceloną do czerwca przyszłego roku.

Szczęsny nie zamierza jednak wrócić do reprezentacji PolskiMichał Probierz pogodził się z taką decyzją piłkarza, a na kolejne pytania o powrót 34-latka reaguje wręcz alergicznie.

W wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" na pytanie, czy obserwował, trwający kilka dni serial z przejściem Szczęsnego do Barcelony, Probierz odpowiedział: - Naturalnie widziałem co się dzieje, ale nie brałem w tym aktywnego udziału, więc mogłem jedynie życzyć Wojtkowi powodzenia.

W kolejnym pytaniu Probierz potwierdził, że spotkał się już ze Szczęsnym. - Ale nie lubię publicznie rozmawiać o prywatnych rozmowach - podkreślił trener.

Z kolei na pytanie czy po ostatnich mistrzostwach Europy powiedzieli sobie ze Szczęsnym tylko "do widzenia" czy się pożegnali, Probierz odpowiedział: - Dyskusja o tym nie jest już potrzebna i zamknąłbym ten temat.

Jak informował kilka dni wcześniej Tomasz Włodarczyk, redaktor naczelny portalu meczyki.pl, podczas wspomnianej przez Probierza rozmowy ze Szczęsnym bramkarz poinformował, że nie chce już wracać do reprezentacji, z wyjątkiem meczu pożegnalnego (więcej TUTAJ).

- 12 października (podczas meczu z Portugalią - przyp. red.) mam zaplanowane pożegnanie na Stadionie Narodowym i się tam pojawię, co oznacza, że w reprezentacji już nie zagram. Uważam, że to byłoby nie fair w stosunku do chłopaków, którzy walczą o miejsce w bramce - powiedział Szczęsny w programie "Foot truck".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty