Z galerii sław Górnika Zabrze zniknął niedawno oskarżony m.in. o udział w gangu Jacek W. WP SportoweFakty poprosiły rzecznika zabrzańskiego klubu, Mateusza Antczaka, o komentarz w tej sprawie.
Na starcie nasz rozmówca potwierdził, że W. zniknął z dachu stadionu przy Roosevelta. - Zgadza się, już przy okazji ostatniego meczu można było zauważyć, że tej tabliczki nie ma - stwierdził wprost rzecznik Górnika.
- Jesteśmy klubem, który czuje pewną odpowiedzialność społeczną za to co robi, ze względu na to, że nasza baza kibicowska jest jedną z największych w Polsce, co ostatnio też potwierdziły dane z raportu finansowego. Wiemy, że te legendy i klub generalnie, są magnesem na młodych ludzi i też często kierunkowskazem, a zawodnicy są ich idolami - mówił o motywach takiego działania nasz rozmówca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!
- Zależy nam na promowaniu wartości, które będą prowadziły czy to młodych kibiców, czy zawodników naszej akademii przez życie. Stąd taka decyzja, wynikająca też z tego, że oskarżony przyznał się do jednego z zarzutów. Czekaliśmy z tym, bo nie chcieliśmy działać pochopnie, ale kiedy przyznał się do jednego z zarzutów, podjęliśmy taką decyzję - kontynuował.
Tematem, który jest obecnie żywy wśród kibiców jest to, kto wskoczy w miejsce usuniętego Jacka W. "Sport" podał, że może to być ktoś z duetu Adam Kompała-Michał Probierz. Spytaliśmy również o ten wątek.
- Nie chciałbym zdradzać, kto zostanie wprowadzony do galerii sław. Na pewno na stadionie jest więcej wolnych tabliczek, a nie tylko ta jedna. Obecnie są trzy wolne i oczywiście kończy się budowa czwartej trybuny, co zwiększy liczbę wolnych miejsc. Więc na pewno w najbliższej przyszłości będziemy poszerzać galerię sław. Zobaczymy, czy niedługo, czy po prostu poczekamy na czwartą trybunę i wtedy wprowadzimy więcej nowych nazwisk - zaznaczył Mateusz Antczak.