Szybka reakcja policji po skandalu w Gdańsku. Są pierwsze zatrzymania

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / PomorskaPolicja / Na zdjęciu: policja zatrzymała dwóch chuliganów, którzy zaatakowali kibiców
Twitter / PomorskaPolicja / Na zdjęciu: policja zatrzymała dwóch chuliganów, którzy zaatakowali kibiców
zdjęcie autora artykułu

Podczas sobotniego meczu gdańskiej okręgówki Stoczniowiec - Sokół Bożepole Wielkie doszło do skandalicznych wydarzeń. Policja poinformowała portal Sport.pl, że doszło już do pierwszych zatrzymań osób, które miały zaatakować kibiców gości.

Te wydarzenia zszokowały społeczność trójmiejską. Po upływie kwadransa drugiej połowy sędzia był zmuszony przerwać spotkanie, ponieważ na boisko wtargnęli chuligani. Kilkunastu mężczyzn zaatakowało kibiców, którzy zabrali ze sobą flagę Sokoła na mecz wyjazdowy. W gronie poszkodowanych znalazły się m.in. dzieci.

- Banda chuliganów wpadła, zabrała flagę dzieciom z Bożegopola, uderzyli chłopca 14-letniego i uciekli. Wszystko trwało 40 sekund. Dla mnie to jest katastrofa. Do tej pory nie mogę dojść do siebie. Byliśmy oddaleni o około 150 metrów. Staliśmy na balkonie klubowym, a to wszystko działo się na trybunie głównej, ogólnodostępnej. Jak się zorientowaliśmy o co chodzi, to już tamci uciekli - relacjonował prezes Stoczniowca Łukasz Jeżewski, w rozmowie z WP SportoweFakty (więcej tutaj).

- Nagle, nie wiadomo skąd, wyleciała grupka mężczyzn. Myślę, że było to 12-14 osób. Część z nich zamaskowana, z chustami, a pozostali mieli po prostu gołe twarze, także chyba się nie wstydzili tego, co robią. Chcieli ukraść flagę i przy okazji pobili tych chłopaczków. Generalnie nie mam pojęcia po co, bo myślę, że gdyby wzięli tę flagę, chłopaki pewnie nawet nie zareagowaliby na to. Wiedzieli, że nie mieliby żadnych szans - powiedział z kolei wiceprezes Sokoła Sebastian Rogksz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!

Zdaniem obu działaczy sobotnie wydarzenia miały najprawdopodobniej związek z konfliktem pomiędzy fanami Arki Gdynia oraz Lechii Gdańsk. Prezes Jeżewski stwierdził, że Stoczniowiec nie posiada zorganizowanych grup kibicowskich. Nie byli to więc sprawcy związani z miejscowym klubem. Z kolei niektórzy fani Sokoła Bożepole Wielkie sympatyzują z Arką Gdynia. Nie usprawiedliwia to jednak skandalicznego zajścia.

Do akcji szybko wkroczyła policja. Jak dowiedział się portal sport.pl, sprawą zainteresowali się m.in. kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku oraz policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości pseudokibiców z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

- Dzięki dobremu rozpoznaniu środowiska kibicowskiego i zabezpieczonym dowodom policjanci zidentyfikowali i zatrzymali 2 najbardziej agresywnych mężczyzn, którzy brali udział w tym zdarzeniu. Wczoraj o godzinie 21:35 w ręce kryminalnych z Gdańska trafił 21-latek, kolejny 37-letni mężczyzna został zatrzymany o godzinie 23:15 - powiedział rzecznik gdańskiej policji asp. sztab. Mariusz Chrzanowski.

Policja opowiedziała także o szczegółach tej akcji za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Policjanci zabezpieczali i przeglądali zapisy z kamer monitoringu, docierali do świadków i rozmawiali z osobami, które mogły mieć wiedzę o zdarzeniu" - czytamy na profilu Pomorskiego oddziału polskiej policji.

Tymczasem swoje oburzenie wyraziła Aleksandra Dulkiewicz. "Około 20 chuliganów wbiegło na stadion i pobiło kibiców Sokoła, w tym osoby starsze, a nawet niepełnosprawne dziecko! W Gdańsku nie ma miejsca na takie akty bezmyślnej przemocy i agresji. To nieakceptowalne zachowanie musi spotkać się z surowymi konsekwencjami" - napisała na Facebooku prezydent Gdańska (więcej tutaj).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty