Stoczniowiec Gdańsk był gospodarzem sobotniego spotkania klasy okręgowej z Sokołem Bożepole Wielkie. Około 60. minuty sędzia musiał przerwać mecz, mając na uwadze incydent na trybunach.
Grupa chuliganów, która nie była zainteresowana wspomnianym meczem, ukradła flagę, a także pobiła kibiców gości. Wśród poszkodowanych były dzieci, w tym syn prezesa Sokoła, oraz niepełnosprawny.
Przedstawiciele obu klubów w rozmowie z WP SportoweFakty stanowczo potępili zachowanie kiboli (więcej TUTAJ). Tego samego dnia haniebny incydent za pośrednictwem Facebooka skomentowała prezydent Gdańska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Czeski kibic dokonał tego jako pierwszy. Zarobił okrągły milion!
"Podczas meczu V ligi pomiędzy Stoczniowcem Gdańsk a KS Sokół Bożepole Wielkie doszło do skandalicznych wydarzeń. Zamiast emocji sportowych, na trybunach doszło do brutalnej bijatyki. Około 20 chuliganów wbiegło na stadion i pobiło kibiców Sokoła, w tym osoby starsze, a nawet niepełnosprawne dziecko! W Gdańsku nie ma miejsca na takie akty bezmyślnej przemocy i agresji. To nieakceptowalne zachowanie musi spotkać się z surowymi konsekwencjami" - podkreśliła Aleksandra Dulkiewicz.
W tej sprawie konsekwencje są nie uniknione. Prezydent ma zamiar skontaktować się z Radosławem Michalskim.
"W najbliższym czasie zaproszę szefa Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, aby osobiście porozmawiać o tych wydarzeniach i podjąć stosowne kroki, które zapobiegną podobnym sytuacjom w przyszłości" - dodała Dulkiewicz.