- Reprezentacja była dla mnie marzeniem i to marzenie było bardzo blisko, ale no teraz niestety nie pojadę na to zgrupowanie - poinformował Mateusz Skrzypczak na antenie Canal+ Sport (więcej TUTAJ).
Niestety, absencja Skrzypczaka to dopiero początek problemów reprezentacji Polski. PZPN oficjalnie potwierdził, że na zgrupowaniu, które rozpocznie się w przyszłym tygodniu, zabraknie dwóch innych zawodników.
W komunikacie czytamy, że selekcjoner nie będzie mógł również skorzystać z Bartłomieja Drągowskiego oraz Kacpra Kozłowskiego. W miejsce pierwszego z nich dowołany został Kacper Trelowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Drągowski opuścił niedzielne spotkanie pomiędzy Panathinaikosem Ateny a Olympiakosem Pireus (0:0). Pojawiły się głosy, że Probierz powinien powołać regularnie występującego w Bundeslidze Kamila Grabarę, jednak ten nie należy do jego ulubieńców.
Selekcjoner postanowił dać szansę kolejnemu absolutnemu debiutantowi, czyli wspomnianemu Trelowskiemu. 21-latek jest numerem "jeden" w hierarchii bramkarzy Rakowa Częstochowa i w dwóch ostatnich meczach zachował czyste konto.
W założeniu Kozłowski miał wrócić do reprezentacji i wskoczyć w miejsce Mateusza Bogusza. Ofensywny pomocnik Gaziantep FK w niedzielę rozegrał 67 minut przeciwko Besiktasowi (1:1) i także nabawił się kontuzji.