Co zrobił z "Lewym"? Brutalna prawda po kilku dniach Roberta w Polsce [OPINIA]

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Michał Probierz
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Michał Probierz

Problem z reprezentacją Polski Michała Probierza polega na tym, że zachęca się nas, by cieszyć się z coraz mniejszych rzeczy. Czas najwyższy, żeby selekcjoner przestał poszukiwać, a zaczął znajdować.

Po meczu z Portugalią (1:3) trzeba by było cieszyć się już tylko z tego, że dobrze zaczęliśmy to spotkanie. Powiedzmy więc to głośno: futbol polega na wygrywaniu. Albo chociaż na nieprzegrywaniu.

I tego trzeba wymagać od reprezentacji Polski. Nawet gdy się gra z drużyną z wysokiej półki. W sobotę nadzieje na dobry wynik szybko zgasły. A na drugą połowę nasi wyszli już bez większej wiary w sukces. Cechą charakterystyczną drużyny Probierza jest to, że jak zaczyna mieć kłopoty, to ma je już do końca.

Michał Probierz ma w Polsce dobrą prasę. Bo podobno poszukuje. Ale już czas najwyższy, żeby przestał szukać, a zaczął znajdować. Powiem szczerze: ja jakoś nie kupuję tego chwalenia selekcjonera w mediach za nic. Albo za bardzo niewiele. Na przykład za to, że awansował na Euro z baraży (bądźmy szczerzy: nie była to wielka sztuka), albo że miał odwagę postawić na młodego zawodnika, albo że zagrał ofensywnie w jednym czy drugim meczu na turnieju.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód

Bo chwalić za odwagę to mogę wtedy, gdy odważny pomysł przyniesie skutek, da wymierną korzyść. Na przykład pozwoli wygrać mecz albo wyjść z grupy. A myśmy w grupie na Euro zajęli ostatnie miejsce. "Odważne" (złośliwi powiedzieliby, że nieprzemyślane) pomysły Probierza niczego wymiernego wtedy nie przyniosły.

Nie kupuję też pochwał np. za ofensywne zestawienie środka pomocy w meczu ze Szkocją. Bo co mi z tego, że Probierz zmieścił tam jednocześnie Urbańskiego, Zielińskiego i Szymańskiego, skoro ten "piłkarski" środek pola nie był w stanie wykreować okazji bramkowych napastnikom. Myśmy tamten mecz wygrali wyłącznie dzięki ofensywnemu szaleństwu Nicoli Zalewskiego.

Dlatego też nie kupuję chwalenia Probierza za samą odwagę postawienia w meczu z Portugalią na Maximilliana Oyedele'a. Trochę przypomina mi to hazard i grę w ruletkę. Jak się trafi, to trener jest geniuszem i chwalą go wszyscy dookoła. Tyle że łatwiej jest nie trafić. Świadczy o tym lista tych, których w roli defensywnego pomocnika przez rok sprawdzał Probierz: Patryk Dziczek, Damian Szymański, Taras Romańczuk, Bartosz Slisz, Piotr Zieliński, Maxi Oyedele. Czy coś z tego wynika? Czy widzicie tu jakiś pomysł? Czy to ma jakiś sens?

Oyedele to pewnie przyszłość polskiej piłki i przyszłość reprezentacji. Ale ten chłopak wielkiego futbolu dopiero się uczy, co było widać na Narodowym w sobotni wieczór. Probierz, wrzucając Maxiego na tak głęboką wodę, nieźle go przytopił. Tak naprawdę trener bardziej wystawił świadectwo sobie niż zawodnikowi Legii. Probierz w podobny sposób spalił jesienią ubiegłego roku Patryka Pedę. Nie chciałbym, żeby ten sam los spotkał Oyedele'a. Przecież on sam się do składu na mecz z Portugalią nie wstawił.

Bo dobre pomysły selekcjonera (taktyczne czy personalne) mają być skuteczne, nie tylko odważne. Zamiast tej odwagi, wolałbym zobaczyć jakąś powtarzalność w grze polskiej drużyny, jej rozwój czy konkretny pomysł na grę.

Albo choćby tyle, żeby Michał Probierz w końcu odrobił pracę domową pt. "Jak to się dzieje, że Robert Lewandowski przyjeżdża z Barcelony w kapitalnej formie, a po kilku dniach zgrupowania wygląda w reprezentacji jak cień samego siebie".

Probierz pracuje z kadrą już rok. To wystarczająco długo, żeby pokazał nam swój pomysł na grę reprezentacji. Czasu było sporo, a po drodze miał przecież rozgrywki różnego rodzaju: kwalifikacje do mistrzostw Europy, baraże, sam turniej Euro 2024 i teraz Ligę Narodów. Można testować, sprawdzać, zmieniać. I Probierz to robi, tyle tylko, że to wygląda jak zmiana dla zmiany.

Nie widzę kierunku, w którym ta drużyna zmierza. Nie widzę rozwoju. Całość wygląda dość przypadkowo. Widzę jedynie eksperymenty. Jedne są udane, inne nieudane. Niewiele z nich wynika. Bo po nich przychodzą... kolejne eksperymenty.

Co dziwne, reprezentacja trenera Probierza nie ma twarzy piłkarza Probierza. Selekcjoner w czasie swojej kariery nie był wirtuozem futbolu. Raczej ambitnym "walczakiem". Jagiellonia za czasów Probierza to był zespół, w którym np. Jacek Góralski biegał za Vadisem Odjidja-Ofoe z Legii i kopał go po kostkach, szarpał, pluł i drapał. Prowokował. Gra w piłkę go nie interesowała. Bo chciał wygrać, zniwelować przewagi rywala własną agresją.

To był stempel Probierza, znak rozpoznawczy. Ale jego kadra tego nie ma. Właśnie agresji ma za mało. A czasem trzeba podostrzyć, mądrze sfaulować, poszarpać. Pokazać charakter. Niestety, charakter to też nie jest silna strona kadry Probierza.

Dariusz Tuzimek, WP SportoweFakty

Komentarze (380)
avatar
Andrzej Staszyn
17.10.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z Reprezentacją Narodową jestem na dobre i złe zawszę z serca kibicuję do ostatniego gwizdka ALE zawsze można krytykować i narzekać to przecież takie Nasze POLSKIE 
avatar
Miro Mazo
14.10.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Probierzowi wystarczą te 2 lata, które podarował mu kolega prezes, bo wcześniej niż za rok nikt gk nie zwolni. Dlatego nie ekscytuje się ani wygraną ani porażką reprezentacji. Ubierze sie w now Czytaj całość
avatar
Stanisław Kmita
14.10.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ale na modzie się zna , to może tym powinien się zająć .....a prezes związku to nie widzi kto powinien prowadzić drużynę narodową ? Papszun czekał na propozycję ale koleżeństwo wygrało 
avatar
kareta
13.10.2024
Zgłoś do moderacji
7
3
Odpowiedz
Przypomnijcie mi kiedy Lewandowski rozegral dobry mecz, bo ja już nie pamiętam. Piszę to od dawna , że Polska nie osiąga żadnych sukcesow bo nie mamy dobrych zawodników i dlatego nie nawiązujem Czytaj całość
avatar
Jan D.
13.10.2024
Zgłoś do moderacji
10
2
Odpowiedz
Ta reprezentacja to jakaś kpina. Nie ma trenera ani piłkarzy. Defensywa gra na poziomie IV polskiej ligi. Całość powinna wrócić do szkółki piłkarskiej 12 latków i zacząć od nauki wyprowadzania Czytaj całość