O potrzebie pozyskania skutecznego napastnika we Wrocławiu mówi się od dawna. Tomasz Szewczuk jak na razie zawodzi, Vuk Sotirović jest ciągle kontuzjowany, a Kamil Biliński łapie się tylko do meczowej osiemnastki. Problemy z linią ofensywną odbijają się ma grze drużyny, która nie potrafi w tym sezonie wygrać na wyjeździe. W ostatniej kolejce wrocławianie przegrali 0:1 w Sosnowcu z Cracovią. W najbliższej kolejce podopieczni Ryszarda Tarasiewicza podejmować Polonię Warszawa. - Mecz z Polonią może być podobny. Będziemy może dyktować warunki, ale jeżeli nie da się zrobić technicznej różnicy, to trzeba będzie poprzez ciągły napór zmuszać przeciwnika do błędów - stwierdził szkoleniowiec na konferencji prasowej po pojedynku w Sosnowcu.
Sami piłkarze jak na razie nie załamują się tym, że są najgorszą drużyną na wyjazdach w ekstraklasie. - Postaramy się już nie popełniać tylu błędów, co w meczu z Cracovią. Czekają nas kolejne spotkania i zamierzamy je wygrywać - powiedział Sebastian Mila.
W przerwie zimowej - jeżeli we Wrocławiu myśli się o spokojnym utrzymaniu - muszą zajść zmiany. Takie zapowiada już Tarasiewicz. - Będziemy starali się znaleźć atuty ofensywne. W tym celu właśnie poszukujemy zawodników - powiedział szkoleniowiec.