Robert Lewandowski rozpoczął mecz z Chorwacją na ławce rezerwowych. Michał Probierz tłumaczył taką decyzję lekkim urazem kapitana reprezentacji Polski.
Po niespełna godzinie gry Lewandowski pojawił się jednak na boisku i kilka minut później zanotował asystę przy golu na 3:3 Sebastiana Szymańskiego.
W 74. minucie Lewandowski został jednak brutalnie sfaulowany przez bramkarza reprezentacji Chorwacji. Dominik Livaković trafił kapitana wyprostowaną nogą w okolice kolana. Za swój faul otrzymał czerwoną kartkę.
Lewandowski dokończył mecz, ale nagrania, jakie później obiegły sieć mogły zaniepokoić kibiców. Napastnik opuszczał stadion kulejąc, co zarejestrował m.in. dziennikarz Szymon Kobielski z meczyki.pl (zobaczcie TUTAJ).
Kapitan kadry nie udzielał dłuższych wywiadów, ale w dwóch słowach skomentował swój stan zdrowia. - Noga ok - rzucił Lewandowski.
Z kolei Michał Pol z Kanału Sportowego przekazał, że Lewandowski miał też przyznać, że odczuwał ból w nodze.
Mecz Polski z Chorwacją zakończyłem się remisem 3:3. Polacy prowadzili 1:0, później przegrywali 1:3, by za sprawą Nicoli Zalewskiego i Sebastiana Szymańskiego wywalczyć jeden punkt na PGE Narodowym w Warszawie. Po 4 kolejkach Ligi Narodów UEFA Biało-Czerwoni mają 4 "oczka".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód