"Nie możesz". Hiszpanie wściekli na to, co zrobił Probierz

Getty Images / Mateusz Slodkowski / Na zdjęciu od lewej: Robert Lewandowski i Michał Probierz.
Getty Images / Mateusz Slodkowski / Na zdjęciu od lewej: Robert Lewandowski i Michał Probierz.

We wtorkowym meczu reprezentacji Polski z Chorwacją (3:3) Robert Lewandowski wszedł na boisko dopiero w 62. minucie. Hiszpanie są wściekli na selekcjonera Michała Probierza za to, co zrobił z kapitanem kadry.

Ostatnie mecze reprezentacji Polski  w Lidze Narodów UEFA nie były udane. Biało-Czerwoni najpierw przegrali 1:3 z Portugalią w kiepskim stylu, a następnie we wtorek, po pełnym emocji spotkaniu, zdołali zremisować 3:3 z Chorwacją.

Dość niespodziewanie w drugim pojedynku na ławce rezerwowych usiadł kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski. Selekcjoner Michał Probierz argumentował to "drobną kontuzją" 36-letniego napastnika.

Mimo rzekomego urazu snajper wszedł na boisko w 62. minucie spotkania. Spowodowane to było chęcią doprowadzenia do remisu w starciu z Chorwacją. Poniekąd ta sztuka się udała, bo Lewandowski już po sześciu minutach zanotował asystę przy golu Sebastiana Szymańskiego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite show młodego bramkarza. "To naprawdę się wydarzyło"

Jednak w 76. minucie Lewandowski padł ofiarą brutalnego faulu. Bramkarz gości Dominik Livaković wyszedł przed pole karne, aby wybić piłkę, jednak po dokonaniu tego, prostą nogą wjechał wprost w kapitana naszej kadry.

Ujrzał za to czerwoną kartkę, a Lewandowski potrzebował pomocy medycznej. Widać było, że napastnik odczuwał skutki tego bezpardonowego ataku, ponieważ nieco utykał na murawie jak i po meczu.

Hiszpańscy dziennikarze są wściekli za to, co zrobił Michał Probierz. Sergi Capdevila z portalu sport.es wprost odniósł się do całej tej sytuacji i faktu, że Lewandowski przy urazie został wprowadzony na boisko, a przed nim kilka ważnych spotkań, w tym El Clasico.

"Nie możesz powiedzieć przed meczem, że 36-letni zawodnik odpoczywa, ponieważ ma drobny uraz, a następnie dać mu grać prawie 40 minut w meczu o takiej intensywności. Owszem, zagranie z Livakoviciem to przypadek losowy, ale trzeba być konsekwentnym. A takie sytuacje tylko jeszcze bardziej denerwują kluby. "Lewy", co logiczne, jest profesjonalistą i wyjdzie, aby wykonać swoje zadanie, ale to wciąż nonsens. " - czytamy.

Przed Biało-Czerwonymi ostatnie dwa mecze w Lidze Narodów UEFA, które odbędą się 15 i 18 listopada. Najpierw czeka nas wyjazd do Portugalii, a następnie domowe spotkanie ze Szkocją.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty