W Kielcach odetchnęli. Zwycięstwo z Widzewem Łódź dwa tygodnie temu (w dodatku wyjazdowe) pozwoliło złapać trochę świeżego powietrza i uspokoić sytuację w zespole po dwóch z rzędu przegranych w PKO Ekstraklasie (0:4 z Radomiakiem, 2:3 z Lechem).
Kolejnym dobrym prognostykiem jest forma Mariusza Fornalczyka. Bywał krytykowany, od transferu do Korony nie strzelił jeszcze gola, natomiast błysnął podczas zgrupowania młodzieżowej reprezentacji Polski.
Najpierw zdobył bramkę w meczu z Kosowem, a od wtorku był już na ustach całej Polski (no, może lekka przesada). Jego kapitalny rajd i gol w spotkaniu z Niemcami zapewnił młodzieżowej reprezentacji Polski awans na mistrzostwa Europy (----> ZOBACZ).
- Wykorzystał swoje największe atuty, czyli szybkość i zwinność, bo trzeba było też przeskoczyć nad zawodnikiem. I przede wszystkim bardzo dobrze to skończył. Ma fajny okres, ale jest to pokłosie pracy wykonywanej na treningach. Ostatnio jest w dobrej dyspozycji, widać że to idzie do góry i mnie to akurat nie dziwi - mówił trener Jacek Zieliński podczas briefingu.
ZOBACZ WIDEO: Nie, to nie Liga Mistrzów. Gol stadiony świata
Trener Zieliński oglądał to spotkanie na żywo, wspomniał też, że Fornalczyk został przyjęty z honorami, gdy wrócił do Kielc, ale... w piątkowym meczu z Piastem Gliwice nie wystąpi z powodu nadmiaru żółtych kartek. Zabraknie też Miłosza Trojaka.
- Wiadomo kto ich zastąpi, ale panowie dowiedzą się w piątek. Nie będziemy się odkrywać - przyznał z uśmiechem trener Zieliński.
Nie wiadomo, czy po meczu z Piastem będzie mu do śmiechu. Trudno stwierdzić, który zespół będzie faworytem. Piast ma w tym momencie o pięć punktów więcej niż Korona.
- Piast jest nieprzyjemnym zespołem do gry. Często są to mecze "zamknięte", nie pada w nich dużo bramek. Potrafią dobrze się bronić i kontrować, dlatego musimy być bardzo cierpliwi, konsekwentni, powtarzalni, odpowiedzialni. Czeka nas ciężkie spotkanie, ale wierzę w chłopaków - podsumował trener Zieliński.
Początek meczu Korona Kielce - Piast Gliwice w piątek o godz. 18.