Prawie nikt nie chce grać z Rosjanami. A tu taka decyzja Putina

Wikimedia Commons / kremlin.ru / Na zdjęciu: Władimir Putin
Wikimedia Commons / kremlin.ru / Na zdjęciu: Władimir Putin

Rosjanie z uwagi na wojnę w Ukrainie są wykluczeni i ciężko im znaleźć rywala. Mimo to, jak informuje "Sport Express", ich kadra wkrótce może zostać wzmocniona piłkarzem z Brazylii. A wszystko z powodu decyzji Władimira Putina.

Z początku tamtejsi działacze mieli małe nadzieje na pozytywne zakończenie sprawy. Douglas Santos, który urodził się w brazylijskim Joao Pessoa, w 2016 roku występował bowiem dla swojego rodzimego kraju na igrzyskach olimpijskich.

Kilka lat temu doszło jednak do zmian w przepisach i właśnie dzięki temu Rosjanie mogli powalczyć o lewego defensora. On sam złożył wniosek o przyznanie obywatelstwa do prezydenta Władimira Putina. Według informacji portalu sport-express.net, zapadła już pozytywna decyzja.

Tym samym Douglas Santos nie będzie uznawany za obcokrajowca na boiskach rosyjskiej ekstraklasy. Co najważniejsze, wbrew pierwotnym doniesieniom, będzie mógł występować w tamtejszej drużynie narodowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite show młodego bramkarza. "To naprawdę się wydarzyło"

Santos w 2019 roku dołączył do Zenita Sankt Petersburg. Z tym klubem wywalczył m.in. pięciokrotnie zarówno mistrzostwo jak i superpuchar Rosji. W barwach tej ekipy rozegrał dotychczas łącznie 198 spotkań. Strzelił w nich 7 goli i zanotował 33 asysty.

Decyzja Brazylijczyka z pochodzenia jest krótko mówiąc "zaskakująca". Rosjanie od momentu, gdy rozpoczęli inwazję w Ukrainie, zostali wykluczeni ze struktur międzynarodowych. Nie mogli wziąć udziału m.in. w barażach o mistrzostwa świata w Katarze.

Po lutym 2022 roku ich sytuacja w świecie piłkarskim uległa znacznemu pogorszeniu. Nikt z topowych rywali nie chce bowiem podjąć z nimi tematu rozegrania nawet meczu towarzyskiego. Wśród niedawnych przeciwników były takie zespoły jak m.in. Wietnam, Białoruś, Kenia czy Kuba.

Niewykluczone, iż kadra Walerija Karpina w przyszłym roku zmierzy się z jeszcze bardziej egzotycznym rywalem. Mowa o... Seszelach, które zajmują 201. miejsce w rankingu Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty