Urodzony w 1954 roku Dragomir Okuka został trenerem Legii Warszawa wiosną 2001 roku. W sezonie 2001/2002 doprowadził stołeczny klub to długo wyczekiwanego mistrzostwa kraju. Choć jego przygoda z Wojskowymi potrwała do 2003 roku, to zdaniem kibiców Serb zasłużył sobie na miano najlepszego trenera Legii w pierwszej dekadzie XXI wieku.
W ostatnim czasie serbskie media poinformowały o rodzinnym dramacie Okuki. W wieku zaledwie 36 lat zmarła jego córka Żana (więcej tutaj). Była w pełni wieku i cieszyła się życiem, gdy dowiedziała się o chorobie nowotworowej. Wskutek bardzo nierównej walki odeszła, zasmucając rodzinę i przyjaciół.
Okuka został zapytany o tę sytuację w rozmowie z TVP Sport. - Ja i moja rodzina przeżywamy bardzo trudny czas. W marcu zmarła moja córka Żana, która bardzo poważnie chorowała od ponad trzech lat. Dotknęła nas wielka tragedia. Staramy się żyć dalej, ale nie jest to łatwe - powiedział słynny serbski szkoleniowiec.
Trener opowiedział także, że jego rodzina robiła wszystko, aby uratować córkę. Żana leczyła się m.in. w Paryżu. Trzyletnia walka z chorobą nowotworową zakończyła się jednak śmiercią młodej kobiety. Jej odejście pozostawiło wielką pustkę.
- Była w kwiecie wieku, pełna energii do działania. Jak to się mówi w Polsce, wszędzie było jej pełno. Robiła mnóstwo rzeczy, cały czas coś organizowała, miała mnóstwo pomysłów na życie. Gdy zmarła miała zaledwie 36 lat... Nigdy się z tym nie pogodzę - dodał Okuka w rozmowie z TVP Sport.
Słynny szkoleniowiec wyznał, że stara się uciec myślami od utraty tak bliskiej osoby, co nigdy nie jest łatwe. Pomaga mu w tym futbol. Z tego względu ucieszył się, gdy otrzymał od Legii Warszawa propozycję obejrzenia meczu. Już w czwartek Wojskowi zmierzą się na wyjeździe z serbską ekipą TSC Backa Topola w ramach Ligi Konferencji.