Vinicius był pewny wygranej. Wszystko miał już zaplanowane

Getty Images / Diego Souto / Vinicius
Getty Images / Diego Souto / Vinicius

28 października 2024 roku miał być przełomowym dniem dla Viniciusa. Brazylijczyk był przekonany, że odbierze pierwszą w karierze Złotą Piłkę. Przygotowania, zaproszenia, nawet planowana impreza - wszystko musiało zostać wstrzymane.

W tym artykule dowiesz się o:

Vinicius Junior, skrzydłowy Realu Madryt, w przeddzień gali w paryskim Teatrze Chatelet miał wszystko gotowe, by świętować potencjalne zwycięstwo w plebiscycie Złotej Piłki. Zaprosił około 20 osób z najbliższego otoczenia, a w jego towarzystwie mieli być także Carlo Ancelotti i prezes klubu Florentino Perez.

Ostatecznie, gdy dotarła do niego informacja, że nagroda trafi najpewniej do Rodriego Hernandeza, zdecydowano, by nie pojawić się na gali. A przygotowania Viniciusa były dopięte na ostatni guzik - specjalnie wybrany garnitur, buty, akcesoria oraz wynajęty prywatny samolot i zarezerwowany hotel.

Klub zaplanował nawet huczne obchody w Madrycie, które miały być symbolicznym zakończeniem udanego sezonu, w którym Brazylijczyk zdobył Ligę Mistrzów, La Ligę oraz Superpuchar Hiszpanii. Dzień przed galą pojawiły się jednak doniesienia, że trofeum otrzyma Rodri, co wywołało falę rozczarowania i gniewu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "kradzież" w końcówce meczu. Co tam się działo!

Ostateczna decyzja o odwołaniu udziału w gali zapadła około godziny 15:00, co potwierdziły źródła bliskie "Daily Mail". W klubie zapanowało poczucie niesprawiedliwości - Vinicius, w oczach swojego otoczenia, był niekwestionowanym liderem tegorocznych osiągnięć, przewyższającym konkurencję.

Reakcja Realu Madryt i samego zawodnika była jednoznaczna: decyzję uznano za krzywdzącą i symboliczną, podkreślając, że Vinicius zasługuje na uznanie jako prawdziwy zwycięzca w oczach kibiców i klubu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty