Mimo iż mecz odbywał się we wtorek w samo południe, w dodatku przy padającym deszczu, to w Świdniku kibice mieli piłkarskie święto. Trzecioligowiec gościł drużynę Ruchu Chorzów i nie ma się czego wstydzić.
Avia przegrała, natomiast z perspektywy dziewięćdziesięciu minut trudno stwierdzić, by była jakoś wyraźnnie słabsza. Gdyby policzyć klarowne sytuacje, to gospodarze mieli ich więcej. Ale... no właśnie - decydująca okazała się jakość poszczególnych zawodników.
Gol Daniela Szczepana na 1:0? Piękna akcja lewą stroną, Wojciech Łaski zagrał technicznie w pole karne, a i samo wykończenie nie należało do najłatwiejszych. Druga bramka? Dynamiczna akcja (również z lewej strony), dogranie Łukasza Monety i idealne zachowanie Jakuba Myszora w polu karnym.
Co więcej, stało się to w momencie, gdy kibice ze Świdnika uwierzyli, że ich zespół jest w stanie sprawić sensację. Chwilę wcześniej Łukasz Góra kopnął w polu karnym Andrija Remeniuka i sędzia Łukasz Szczech po obejrzeniu kilku powtórek odgwizdał przewinienie zawodnika gości. Z jedenastu metrów nie pomylił się Paweł Uliczny.
Wynik ustalił w 77. minucie Denis Ventura. Oddał piękny strzał zza pola karnego i po nim Avia już się nie podniosła.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Mimo iż chorzowianie grają w Betclic I lidze, a Avia na czwartym poziomie w Polsce, to na boisku nie było aż tak mocno widać tej różnicy. To zdecydowanie nie był spacerek dla zespołu Dawida Szulczka. Oczywiście były momenty, gdy Ruch dłużej utrzymywał się przy piłce, natomiast obrona gości miała w tym spotkaniu mnóstwo roboty.
Avia miała trudne momenty, jednak szukała swoich okazji. I w pierwszej połowie miała przynajmniej trzy akcje, po których można było wstać z krzesełek. Jeszcze przy wyniku 0:0 groźny strzał oddał Paweł Uliczny, ale dobrze w bramce spisał się Jakub Szymański. Następnie po błędzie stoperów Ruchu kapitalną szansę zmarnował Wiktor Marek, który nie opanował piłki w polu karnym i Maciej Sadlok zdążył z interwencją. Wreszcie fenomenalną sytuację zmarnował Adrian Paluchowski (tu brawa należą się Szymańskiemu).
Po przerwie dobrą sytuację zmarnował m.in. rezerwowy Arkadiusz Maj. To nie tak, że kolejny gol wyrównujący wisiał w powietrzu, ale Avia cały czas miała prawo wierzyć, że jest w stanie coś tu ugrać. Dopiero piękny strzał Ventury sprawił, że całe powietrze uszło i wtedy "Niebiescy" mogli pograć nieco bardziej spokojnie.
Avia Świdnik - Ruch Chorzów 1:3 (0:1)
0:1 Daniel Szczepan 15'
1:1 Paweł Uliczny (k.) 56'
1:2 Jakub Myszor 57'
1:3 Denis Ventura 77'
Składy:
Avia: Andrzej Sobieszczyk - Wojciech Kalinowski (74' Jakub Zagórski), Rafał Dobrzyński (84' Mateusz Machała), Rafał Kursa, Kamil Rozmus, Andrij Remeniuk - Wiktor Marek (67' Arkadiusz Maj), Adrian Popiołek, Paweł Uliczny, Patryk Małecki - Adrian Paluchowski (46' Jacek Tkaczyk).
Ruch: Jakub Szymański - Filip Borowski, Łukasz Góra, Andrej Lukić - Maciej Sadlok (46' Szymon Szymański) - Jakub Myszor (63' Martin Konczkowski), Denis Ventura, Nono (63' Mateusz Szwoch), Wojciech Łaski (63' Mohamed Mezghrani), Łukasz Moneta (86' Miłosz Kozak) - Daniel Szczepan.
Żółte kartki: Remeniuk (Avia) oraz Szczepan, Góra (Ruch).
Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).