Atalanta BC awansowała do czołówki Serie A po trzech wygranych z rzędu. Okazja do przedłużenia serii wyglądała na dobrą, skoro w środę uczestnik Ligi Mistrzów zagrał na własnym stadionie z nisko notowaną AC Monzą. Drużyna z Lombardii potrzebowała najwięcej w lidze czasu na odniesienie pierwszego w sezonie zwycięstwa. Daniel Maldini i spółka zrobili to nieco ponad tydzień temu w ósmej kolejce. To nadal ich jedyna wygrana w rozgrywkach.
W pierwszej połowie Atalanta odbiła się od obrony z Monzy, a przy odrobinie pecha mogła nawet zejść na przerwę z golem do odrobienia. Alessandro Bianco nie pokonał jednak strzałem z dystansu Marco Carnesecchi.
W Bergamo robiło się nerwowo, skoro minęła ponad godzina meczu, a Atalanta nadal nie potrafiła zdobyć prowadzenia. Gol na 1:0 dla faworyta padł dopiero w 70. minucie. Lazar Samardzić przebił się przez gąszcz przeciwników strzałem z kilkunastu metrów. Atalanta dołożyła gola na 2:0 widowiskowym kopnięciem Davida Zappacosty zza pola karnego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Ochotę na powrót do europejskich pucharów ma Udinese Calcio prowadzone przez Kostę Runjaicia. W tym celu musi zwyciężać w takich meczach jak środowy z ostatnim w tabeli beniaminkiem Venezią FC.
Stało się jednak zupełnie inaczej. Udinese poniosło bolesną porażkę 2:3 w Wenecji. Bolesną nie tylko z powodu sytuacji przeciwnika, ale również dwubramkowego prowadzenia. Venezia CF odwróciła wynik na 3:2 głównie dzięki dubletowi Joela Pohjanpalo, a jednego gola dołożył Hans Nicolussi Caviglia.
10. kolejka Serie A:
Atalanta BC - AC Monza 2:0 (0:0)
1:0 - Lazar Samardzić 70'
2:0 - Davide Zappacosta 89'
Venezia FC - Udinese Calcio 3:2 (1:2)
0:1 - Sandi Lovrić 19'
0:2 - Iker Bravo 25'
1:2 - Joel Pohjanpalo (k.) 41'
2:2 - Hans Nicolussi Caviglia 56'
3:2 - Joel Pohjanpalo 86'
Tabela Serie A: