Niels Frederiksen na chłodno. "Większość spotkań w ekstraklasie jest trudna"

WP SportoweFakty / Michał Jankowski / Na zdjęciu: Niels Frederiksen szuka wzmocnień
WP SportoweFakty / Michał Jankowski / Na zdjęciu: Niels Frederiksen szuka wzmocnień

- Wygraliśmy niedawno w Krakowie, ale to będzie inny mecz niż ten z Cracovią - mówi przed meczem z Puszczą Niepołomice, szkoleniowiec Lecha Poznań.

W sobotni wieczór lider PKO BP Ekstraklasy zmierzy się z zespołem, który przed tą kolejką zamyka ligową tabelę. Polska piłka przez lata przyzwyczaiła kibiców, że nawet w takiej sytuacji, nie można być pewnym zwycięstwa. Gdy wiosną Lech Poznań rywalizował na wyjeździe z Puszczą Niepołomice, przegrał 1:2 i niemal wypisał się z walki o podium.

W czwartkowy poranek trener "Kolejorza" Niels Frederiksen spotkał się z dziennikarzami i podzielił się swoimi refleksjami przed wyjazdem do Krakowa. Zdaniem 53-letniego szkoleniowca, następne spotkanie będzie jednym z trudniejszych.

- Wiemy, że w sobotnim meczu będzie dużo stałych fragmentów, dośrodkowań w pole karne, więc musimy być na tym skoncentrowani. Więcej spotkań w tej lidze jest trudnych, dlatego w następnym meczu też spodziewamy się ciężkiego pojedynku. Puszcza gra agresywnie. Po przejęciu piłki, chcą jak najszybciej przekazać ją do napastników - opowiadał Duńczyk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to zrobili. Stracili gola, a po 10 sekundach był już remis

Niepołomiczanie wierzą w skuteczność swojego rosłego snajpera, Michaila Kosidisa. 22-letni Grek w tym sezonie zdobył 4 gole w 12 dotychczasowych spotkaniach, a warto zauważyć, że trzy trafienia zainkasował w meczach domowych. Zdaniem Gazety Krakowskiej, drużyna trenera Tomasza Tułacza nie ma nic do stracenia, bo na ligowe punkty czeka od połowy września.

"Kolejorz" chciałby z kolei wyeliminować błędy, które popełnił w poprzedniej kolejce. Drużyna zdobyła komplet punktów z Radomiakiem Radom, ale nie wystrzegła się utraty bramki i powinna stworzyć sobie więcej dogodnych sytuacji.

Teraz lechici po raz drugi z rzędu zmuszeni są wybrać się do Krakowa. Atutem niebiesko-białych może być znajomość boiska, na którym nie tak dawno rywalizowali z Cracovią.

- Było kilka rzeczy w spotkaniu z Radomiakiem, które nie funkcjonowały według naszych oczekiwań. Powinniśmy atakować szybciej z piłką przy nodze. Pracowaliśmy nad tym podczas treningów w tygodniu. Wiemy, że murawa tam jest bardzo dobra i dobrze nam się na niej ostatnio grało. Z pewnością lepsza od tej, która na szczęście jest teraz wymieniana na naszym stadionie - dodał dość uszczypliwie 53-latek.

Nowa murawa na poznańskim obiekcie posłuży piłkarzom w najbliższym domowym starciu z Legią Warszawa. Na ten pojedynek czekają już niemal wszyscy sympatycy Lecha Poznań, którzy wykupili komplet biletów na to wydarzenie. Dla Nielsa Frederiksena jest to jednak odległy temat.

- Nie myślę jeszcze o starciu z Legią, najważniejsze będzie to najbliższe spotkanie i dopiero w następnym tygodniu będziemy koncentrować się na przygotowaniach do tamtego meczu. Myślę, że żaden z moich zawodników też nie wybiega myślami tak daleko - skwitował krótko trener.

Sobotnie spotkanie z Puszczą Niepołomice rozpocznie się o godz. 20:15. Relacja tekstowa na żywo dostępna będzie także w WP Sportowe Fakty.

Komentarze (1)
avatar
PrawdaBoli1
31.10.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Bo poziom GroundZero gwarantuje przypadkową ligę.
Jak zawsze w PL trzy mecze przed końcem jeszcze pół tabeli może być mistrzem niczego. W kwalifikacji do LM i LE to jak zwykle dostają ostro po
Czytaj całość