"Współwinny". Niemcy nie zostawili suchej nitki na Grabarze

Getty Images / Sebastian El-Saqqa - firo sportphoto / Materiały prasowe / Na zdjęciu: Kamil Grabara
Getty Images / Sebastian El-Saqqa - firo sportphoto / Materiały prasowe / Na zdjęciu: Kamil Grabara

Kamil Grabara będzie chciał zapomnieć o meczu z FC Augsburg (1:1). Media są zgodne, że Polak był jednym z najgorszych zawodników na boisku.

W tym artykule dowiesz się o:

Chociaż VfL Wolfsburg radzi sobie nie najlepiej, to Kamil Grabara jak dotychczas wyróżniał się na tle klubowych kolegów. Słabszy występ przydarzył się bramkarzowi "Wilków" w sobotnim spotkaniu z FC Augsburg.

W pierwszej połowie Grabara wybiegł z linii i na krawędzi pola karnego został ograny przez Phillipa Tietza, który wpakował piłkę do pustej bramki. Gospodarze w samej końcówce wyrównali wynik na 1:1.

Grabara będzie musiał poradzić sobie z krytyką. Serwis waz-online.de przyznał mu notę "4" (gdzie "1" to najwyższa ocena).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Szczególna data. Żona Wasilewskiego pokazała wspólne zdjęcia

"Współwinny przy bramce na 0:1. W pośpiechu opuścił bramkę, ale nie podejmował zdecydowanych działań. Poza tym byłby całkowicie bezrobotny i nie mógł się wyróżnić" - podsumowano.

Dziennikarze portalu eurosport.de zaznaczyli, że błąd popełnił też defensor VfL Wolfsburg: "Po podaniu Kevena Schlotterbecka, Grabara opuścił bramkę i doszło do fatalnego nieporozumienia z obrońcą Denisem Vavro, w wyniku czego Tietz bez problemu zdobył bramkę".

"Schlotterbeck wypuścił Tietza podaniem z własnej połowy, za co ani Vavro, ani Koulierakis nie poczuwali się do końca odpowiedzialni. Co gorsza, Grabara również nie miał wyczucia podczas wybiegania. Tietz był w stanie przyjąć podanie 15 metrów przed bramką Wolfsburga i minąć bramkarza VfL" - relacjonowali redaktorzy sportschau.de.

Statystyki nie przemawiały za Grabarą. W skali od "1" do "10" serwis sofascore.com przyznał mu "6,1", co jest najgorszą oceną spośród wszystkich zawodników VfL Wolfsburg i FC Augsburg.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty