Wieczysta Kraków przez dwa sezony walczyła o awans do Betclic II ligi i to udało się dopiero kilka miesięcy temu. Wielki sukces szybko znalazł się w cieniu skandalu. Do sieci trafił film z udziałem Jacka Góralskiego, który oburzył wielu kibiców i ekspertów.
Na nagraniu widzieliśmy reprezentanta Polski, który na jeden raz opróżniał zawartość butelki wódki. Choć były wątpliwości, co było w środku, to słynny piłkarz musiał zmierzyć się z ogromną krytyką, a niektórzy nawet nazywali go "menelem". Teraz postanowił wrócić do tematu, by zamknąć go raz na zawsze. Jak było naprawdę?
- Ci, co mnie znają, wiedzą, że alkohol piję rzadko. Nigdy też nie byłbym w stanie wypić na raz butelki wódki, a później cały wieczór stać na nogach. Zresztą mało który człowiek byłby. Natomiast jeśli ktoś będzie chciał upierać się przy jakiejś teorii, to tak zrobi i nie zmienię jego zdania. Powtórzę więc ostatni raz: w butelce była woda. Zamykam ten temat, bo wolę skupić się na przygotowywaniu cieszynki, którą zaprezentuję światu po naszym kolejnym awansie - komentuje w "Przeglądzie Sportowym".
32-latek mocno wierzy, że już w tym sezonie uda się wywalczyć drugi awans z rzędu. Nie ukrywa też, że w Wieczystej gra, bo zarabia duże pieniądze. Dlatego prosto z Bundesligi przeniósł się do klubu, który wtedy występował w III lidze.
- Ostatnio powiedziałem prezesowi Wojciechowi Kwietniowi, że stresuję się coraz bardziej, bo w Wieczystej zostało mi już tylko dwadzieścia jeden pensji. Niby to był żart, ale w sumie... to prawda. Nie jestem hipokrytą, nie ukrywam, że w piłkę gram głównie dla pieniędzy. To mój zawód i wykonując go, chcę zarabiać jak najwięcej - przyznał.
W powyższej wypowiedzi można odnieść wrażenie, że Góralski zdaje sobie sprawę, że jego czas powoli się kończy. Potem jednak dodał, że "jak dobrze pójdzie, to Góralski jeszcze wróci do Ekstraklasy". To jest możliwe najwcześniej w 2026, jeżeli Wieczysta zrobi kolejne dwa awanse.
Krakowianie na razie są na dobrej drodze, by wykonać pierwszy krok. W Betclic II lidze ten zespół obecnie zajmuje trzecie miejsce i traci do lidera zaledwie dwa punkty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Szczególna data. Żona Wasilewskiego pokazała wspólne zdjęcia