W wywiadzie udzielonym Robertowi Błońskiemu z TVP Sport, Kamil Grosicki odniósł się do przyszłości skrzydłowych w kadrze narodowej. Zauważył, że system z wahadłowymi nie odpowiadałby jego stylowi gry, co wpłynęło na ograniczenie jego występów w ostatnim czasie.
- Pod wodzą trenera Probierza kadra gra z wahadłowymi na obu stronach. Nicola Zalewski i Przemek Frankowski dobrze się czują w tej roli. Ja byłem typowym skrzydłowym, zawsze miałem za sobą obrońcę i do obecnego systemu bym nie pasował. Dlatego pewnie grałem ostatnio niewiele - stwierdził Grosicki.
Mimo tego widzi potencjał w młodych zawodnikach mogących wzmocnić kadrę na pozycjach wahadłowych. - Wierzę w Michała Skórasia, ma potencjał, oby tylko więcej grał w Belgii. Kadrze może dać wiele, tak samo Kuba Kamiński czy Dominik Marczuk - ocenił piłkarz Pogoni Szczecin.
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!
Grosicki, który ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej w czerwcu, wciąż czeka na oficjalne pożegnanie z drużyną narodową. Pierwotnie miało się to wydarzyć w listopadzie, jednak sam piłkarz zgłosił, że chciałby rozegrać pożegnalne spotkanie.
Ze zrozumianych względów nie było to możliwe przy okazji meczów Ligi Narodów UEFA. Biało-Czerwoni walczą nie tylko o punkty, lecz także o utrzymanie w Dywizji 1.
Najbliższe spotkanie reprezentacja Polski rozegra w piątek (15 listopada). Tego dnia rywalem drużyny prowadzonej przez Probierza będzie Portugalia. Początek o godzinie 20:45.