Liga Narodów. Szkoci grali do końca i sprawili niespodziankę

Getty Images / Ian MacNicol - UEFA / Na zdjęciu: Szkocja pokonała Chorwację
Getty Images / Ian MacNicol - UEFA / Na zdjęciu: Szkocja pokonała Chorwację

W piątek grała nie tylko Portugalia z Polską. W Glasgow odbył się mecz Szkocji z Chorwacją i dość nieoczekiwanie gospodarze wygrali 1:0 z rywalem grającym przez całą drugą połowę w osłabieniu.

Może nie był to najgorszy mecz w historii futbolu, ale też pewnie nie będziemy o nim opowiadać przy okazji rodzinnych obiadów. Mimo wszystko zdecydowanie bliżej mu do "Złotych Malin" niż "Oscarów".

0:0 po bezbarwnej? Zanosiło się na to, ale w samej końcówce Szkoci zadali pierwszy i - jak się okazało - decydujący cios. W zamieszaniu w polu karnym odnalazł się rezerwowy John McGinn i zapewnił swojej reprezentacji bardzo ważne trzy punkty.

Taki wynik powoduje, że Chorwacja cały czas nie może być pewna awansu do fazy pucharowej. Remis by jej to zapewnił, ale zwycięstwo Szkocji sprawia, że ostatnia kolejka będzie bardzo interesująca.

Chorwaci długo się trzymali, mimo iż całą drugą połowę grali w osłabieniu po czerwonej kartce Petara Sucicia. Można nawet zaryzykować, że to goście byli bliżej zwycięstwa - na początku spotkania był słupek po strzale Andreja Kramaricia, w drugiej części koszmarne pudło w sytuacji sam na sam z bramkarzem zaliczył Mario Pasalić. Szkoci aż tak dobrych szans nie mieli.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ trafienie w Meksyku! Trafiła z ponad 40 metrów

Chorwaci przeważali, mieli optyczną przewagę, ale też trudno powiedzieć, by spychali rywala do głębokiej defensywy. Ich sytuacja Chorwatów skomplikowała się tuż przed końcem pierwszej połowy. Wówczas Petar Sucić dość ostro zaatakował Johna Souttara. Sędzia Orel Grinfeeld z Izraela wyciągnął z kieszeni żółtą kartkę, a jako iż było to drugie napomnienie dla 21-latka tego wieczora, to Chorwacja musiała grać w osłabieniu.

Goście jeszcze grając po jedenastu nie potrafili zdobyć bramki. Sytuacje mieli, natomiast brakowało w nich konkretów. Najbliżej był na początku meczu Andrej Kramarić, ale Craig Gordon szczęśliwie zdołał odbić piłkę na słupek. Do tego parę kontrataków, w których wszystko się zgadzało do momentu, gdy trzeba było oddać strzał.

Szkoci aż tak ochoczo nie atakowali, ale mieli jedną dobrą okazję, gdy Scott McTominay próbował zaskoczyć Dominika Kotarskiego uderzeniem z dystansu. Próba niezła, choć zbyt lekka i bramkarz zastępujący zdyskwalifikowanego Dominika Livakovicia nie popełnił błędu. Po przerwie tych szans było nieco więcej, ale też nie jakoś przesadnie dużo.

O wszystkim przesądziła 86. minuta. Tutaj Kotarski wybił piłkę przed siebie po dośrodkowaniu z lewej strony, powstało zamieszanie i McGinn trafił do siatki, wprawiając w ekstazę kibiców na Hampden Park.

Szkocja - Chorwacja 1:0 (0:0)
1:0 John McGinn 86'

Składy:

Szkocja: Craig Gordon - Anthony Ralston, John Souttar, Grant Hanley (46' Scott McKenna), Andrew Robertson - Ben Doak (90+2' Stuart Armstrong), Billy Gilmour, Kenny McLean (67' John McGinn), Scott McTominay, Ryan Christie (67' Ryan Gauld) - Tommy Conway (67' Lyndon Dykes).

Chorwacja: Dominik Kotarski - Kristijan Jakić (82' Marko Pjaca), Josip Sutalo, Duje Caleta-Car, Josko Gvardiol - Luka Sucić (65' Ivan Perisić), Luka Modrić, Mateo Kovacić, Petar Sucić, Martin Baturina (75' Nikola Vlasić) - Andrej Kramarić (65' Mario Pasalić).

Żółte kartki: P.Sucić, Caleta-Car, Modrić (Chorwacja).
Czerwona kartka: P.Sucić 43' (Chorwacja, za drugą żółtą).

Sędzia: Orel Grinfeeld (Izrael).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Portugalia 5 4 1 0 12:4 13
2 Chorwacja 5 2 1 2 7:7 7
3 Szkocja 5 1 1 3 5:7 4
4 Polska 5 1 1 3 8:14 4
Komentarze (17)
avatar
Marian Nowak
16.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz jeszcze w Warszawie Szkoci nam skopią tyłki i będzie można zająć się Ligą. 
avatar
Marian Nowak
16.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trudno o dobre wyniki, jak się nie ma techniki. R7 pokazał klasę, do której daleko jeszcze RL9. 
avatar
Jacek Rewers
16.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
My też jak Szkoci graliśmy do końca i strzeliliśmy bramkę. 
avatar
h65m
16.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
to przedszkolecw porównaniu z portugalią a ten niby szkoleniowieć to wielkie zero tak sie gra jaki trener i basta 
avatar
Bogdan Wróbel
16.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakim cudem oni grają lidze A!!!