Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty: Po pierwszej połowie nic nie zapowiadało, że spotkanie z Portugalią skończy się aż tak źle. Porażki 1:5 przed meczem nie zakładali nawet najgorsi pesymiści.
Grzegorz Lato, były napastnik reprezentacji Polski, król strzelców mistrzostw świata z 1974: Powiem więcej, za pierwsze 45 minut należałoby Polaków pochwalić, ale później przeciwnicy nas rozklepali. Sam obstawiałem 3:1 dla Portugalii, ale nie spodziewałem się, że będzie aż tak źle.
Taki wynik to kompromitacja?
Oczywiście, porażka 1:5 chluby nie przynosi, ale nie mówiłbym o blamażu, bo przez sporą część nasza gra wyglądała naprawdę nieźle. Później popełniliśmy jednak za dużo błędów indywidualnych, które przełożyły się na kolejne bramki dla rywali. My swoich okazji nie umieliśmy wykorzystać, a nie było ich tak mało.
Te błędy indywidualne to kwestia braku sił?
Trener Portugalii po pierwszej połowie trochę zmienił taktykę. Pewnie poleciały też w szatni mocne słowa. Jak straciliśmy pierwszą, drugą bramkę, to nasi zawodnicy się już podłamali i nie za bardzo potrafili mentalnie wrócić do meczu.
ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne
Brak Roberta Lewandowskiego był kluczowy w tym spotkaniu? W końcu Piątek nie był w stanie wykorzystać dogodnych okazji.
Nie wiem, czy akurat obecność Roberta Lewandowskiego by wiele zmieniła. Nasi zawodnicy w pierwszej połowie robili w ofensywie dobrą robotę. Szkoda, że nie skończyło się to bramką, bo całe spotkanie mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej.
Niestety, to jest kolejny mecz, w którym nasza obrona spisywała się poniżej oczekiwań
Michał Probierz ma ogromny problem. Okej, można przegrać jedną, dwoma bramkami. Reprezentacja Polski nie zasłużyła jednak na aż taki wynik, przynajmniej przez pryzmat całego meczu. Selekcjoner musi znaleźć rozwiązanie w defensywie, bo po raz kolejny ustawienie się nie sprawdziło. Bułka przy straconych golach niestety nie miał wiele do powiedzenia. Cała ta sytuacja bierze się jednak z problemów systemowych.
Jakich?
Przede wszystkim z tego, że Polacy nie grają w czołowych klubach PKO Ekstraklasy. To blokuje rozwój młodych talentów. Nasza kadra opiera się na zawodnikach z lig zagranicznych. Część z nich gra regularnie, ale część siedzi na ławce. To bardzo przykre, bo w przypadku większości piłkarzy gołym okiem widać, że w swoich klubach nie są podstawowymi graczami.
Co powinien zrobić Michał Probierz po takim meczu? Tak mocna porażka może podcinać skrzydła przez spotkaniem ze Szkocją, które zadecyduje o utrzymaniu w dywizji A.
Wcale to nie będzie dla nas łatwy mecz. Obie drużyny będą walczyć przecież o utrzymanie. To będzie mocna wielka batalia, być może najtrudniejszy mecz za kadencji Michała Probierza. Spotkanie będzie wyrównane, ale wierzę, że nasza kadra będzie w stanie je wygrać.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty