Zadzwoniliśmy do trenera Franciszka Smudy, ale ten był bardzo zajęty.
- Panie trenerze, dosłownie trzy pytania na temat Dawida Janczyka.
- Nic panu nie powiem, bo nic nie słyszałem. Nawet nie wiem, gdzie on jest...
Otóż Dawid Janczyk jest obecnie w Lokeren i ma się dobrze, bardzo dobrze. Polski napastnik w zeszły weekend ustrzelił hattricka i znacznie przyczynił się do wygranego spotkania Lokeren. Janczyk w formie? - Trudno powiedzieć... Wiadomo, że wcześniej nie strzelałem, chociaż stwarzałem sobie sytuację. Mam nadzieję, że zdobyte trzy gole pomogą mi w odbudowaniu swojej dyspozycji - mówi w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl pięciokrotny reprezentant Polski.
Dawid Janczyk ostatnie gole w belgijskiej lidze zdobywał w 9. kolejce, gdy jego zespół mierzył się z Charleroi i wygrał 4:1. Obecnie na swoim koncie już ma osiem trafień i jest wiceliderem klasyfikacji strzelców. - Przede mną jest Milan Jovanovic, który strzelił dziesięć goli. Reprezentuje on barwy Standardu Liege, czyli drużyny z wyższej półki, niż Lokeren. Myślę, że mogę być zadowolony. Będę walczył o koronę króla strzelców - mówi z dumą Dawid Janczyk.
W poprzednim sezonie drużyna Polaka spisywała się bardzo dobrze. Pod koniec rozgrywek zajęła ona 7. lokatę. Teraz jest znacznie gorzej. Lokeren plasuje się na przedostatnim miejscu w ligowej tabeli i musi wziąć się w garść. - Trzeba odbić się od strefy spadkowej, bo nikogo z nas to nie zadowala. Upadliśmy trochę na dno. Ostatni mecz, który wygraliśmy to dobry prognostyk na to, że wszystko teraz będzie szło w dobrym kierunku. Musimy znowu wygrywać - kontynuuje polski snajper.
Dawid Janczyk do Lokeren został wypożyczony z CSKA Moskwa, gdzie nie potrafił przebić się do pierwszej drużyny. 22- latek obniżył loty i świetnie odnalazł się w Belgii, ale czy stać go na więcej? - Moje ambicje są na pewno większe. Oczywiście chciałbym grać w lepszym klubie. Lokeren bardzo mi pomaga, aby w przyszłości osiągnąć wysokie progi. To jest bardzo dobry moment do tego, aby odbić się i dołączyć do lepszej drużyny - mówi z nadzieją.
Ostatnio z napastnikami w reprezentacji Polski jest źle, by nie powiedzieć fatalnie. Naszym snajperom brakuje przede wszystkim skuteczności. Dawid Janczyk może okazać się dla naszej narodowej piłki wielkim zbawieniem, jeśli będzie utrzymywał taki poziom gry. - Na razie nad tym się nie skupiam. Kończy się rok i zaczyna się następny i dopiero wtedy będę mógł powiedzieć coś więcej. Jeśli odejdę do innego klubu to wówczas będę miał większe szansę, aby grać w reprezentacji. - Do poziomu reprezentacyjnego jeszcze mu brakuje. Musi stać się regularnym. Jednak zrobił on duże postępy w ostatnim czasie. Dobrze mu zrobią te trzy zdobyte bramki. Będzie czuł się pewniej przy sytuacjach podbramkowych, czego mu brakowało - mówi nam trzeci trener Lokeren Włodzimierz Lubański.
Polski snajper do końca grudnia jest wypożyczony do belgijskiej drużyny. Polakiem zainteresowani są działacze Anderlechtu, gdzie na co dzień występuje obecnie kontuzjowany Marcin Wasilewski. Anderlecht to jedna z najlepszych belgijskich ekip, która co roku występuje w europejskich pucharach. - Na razie nic nie wiadomo. Ja sam nie wiem, czy będę dalej grał w moim dotychczasowym klubie, czy zmienię barwy. Obecnie muszę czekać na to jak potoczą się moje sprawy. Jeżeli zostanę w Lokeren to pomogę tej drużynie w wydostaniu się z dolnej części tabeli - zakończył polski napastnik. - Żadne decyzje nie zostały podjęte - potwierdza Włodzimierz Lubański.