We wtorek Manchester United zagra z Wolverhampton Wandererers. W tym miejscu należy przypomnieć wyniki z minionej kolejki. Czerwone Diabły przegrały swój pierwszy mecz na Old Trafford w tym sezonie, ulegając Aston Villi 0:1. Z kolei Wilki wygrały na wyjeździe z Tottenhamem Hotspur, a więc czołową drużyną ligi. Czy to będzie miało znaczenie we wtorek? Nie, ale jasno pokazuje, że w Premier League wszystko jest możliwe. MU musi się mieć na baczności w każdej serii spotkań. Znów swoją szansę powinien dostać Tomasz Kuszczak, ponieważ Edwin Van der Sar cały czas narzeka na ból w kolanie. Polak jak na razie nie zawodzi, dając do zrozumienia Sir Alexowi Fergusonowi, że jest w stanie być pierwszym bramkarzem Manchesteru United.
Teoretycznie łatwe mecze czekają pozostałych faworytów do walki o mistrzostwo Anglii. Problem może jednak mieć Arsenal Londyn. Starcie z Burnley na pierwszy rzut oka wygląda dość łatwo, ale tak samo myślał Manchester United, a przegrał. Miało to miejsce w sierpniu. Ostatnio Burnley gra słabo, a po Arsenalu można się spodziewać wszystkiego. The Clatters już od 34 lat nie potrafią strzelić bramki Kanonierom.
Chelsea zagra z ostatnim zespołem ligi Portsmouth. The Blues są w dołku. Z czterech ostatnich meczów - licząc wszystkie rozgrywki - Chelsea nie wygrała ani jednego! Ostatnio zremisowała z Evertonem na Stamford Bridge, tracąc aż trzy gole. The Pompey mają za to Avrama Granta, a więc byłego szkoleniowca The Blues. Izraelczyk może pochwalić się świetnym bilansem, kiedy był menedżerem Chelsea. Z 54. meczów przegrał ledwie 5! Wygrał 36, a 13 zremisował. Mimo to Roman Abramowicz podziękował mu za pracę.
Liverpool czeka pojedynek z Wigan Athletic. Dla The Reds to już nie jest mecz o życie. Dni Rafaela Beniteza na Anfield wydają się być już policzone. Porażka z Kanonierami to kolejny cios dla fanów The Reds. Siódma pozycja w lidze i 6 porażek w 16. meczach to fatalny bilans. Liverpool przegrał bowiem w poprzednim sezonie ledwie dwa razy!
Bardzo interesująco zapowiada się pojedynek pomiędzy Tottenhamem Hotspur, a Manchesterem City. The Citizens zremisowali pięć ostatnich wyjazdowych meczów. Na White Hart Lane także pachnie podziałem punktów. Koguty muszą jednak zmazać plamę za ostatnią porażkę z Wolverhampton. Spotkają się też ligowi sąsiedzi - dzieli ich tylko punkt.
17. kolejka Premier League:
Wtorek, 15 grudzień:
Sunderland - Aston Villa, godz. 20:45
Birmingham City - Blackburn Rovers, godz. 21:00
Bolton Wanderers - West Ham United, godz. 21:00
Manchester United - Wolverhampton Wanderers, godz. 21:00
Środa, 16 grudzień:
Burnley - Arsenal Londyn, godz. 20:45
Chelsea Londyn - Portsmouth, godz. 20:45
Liverpool - Wigan Athletic, godz. 21:00
Tottenham Hotspur - Manchester City, godz. 21:00