Ostatnio media branżowe poświęcają wiele uwagi zmianom, jakie zaszły w TVP Sport. Z redakcji odeszło kilku dziennikarzy z wieloletnim stażem. Wśród nich byli m.in. zajmujący się tenisem Michał Pochopień, specjalizujący się w sportach zimowych Patryk Pancewicz i Paweł Baran.
Ten ostatni swoją decyzję ogłosił 29 listopada. Od 2023 roku jest także związany z Viaplay. Uwagę zwrócił fakt, że cała trójka w swoich pożegnalnych wiadomościach nie wspomniała o dyrektorze TVP Sport, Jakubie Kwiatkowskim.
Ten z kolei w rozmowie z serwisem Wirtualne Media skomentował odejście dziennikarzy. Uznał je za naturalną kolei rzeczy w branży.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Wow. Takie gole to naprawdę rzadkość
- Obecnie zespół TVP Sport tworzy ponad 160 osób. Oczywiście, w dynamicznym środowisku medialnym zdarzają się zmiany - w ostatnich tygodniach kilka osób zdecydowało się odejść, poszukując nowych wyzwań zawodowych. Te naturalne rotacje wpisują się również w proces przebudowy naszego zespołu, który stale dostosowujemy do nowych potrzeb i strategii rozwoju - mówił Kwiatkowski.
- Sytuacja TVP Sport jest bardzo dobra. W tym roku zrealizowaliśmy kilka kluczowych inwestycji, które znacząco wpłynęły na jakość naszej pracy. Oddaliśmy do użytku nowoczesny newsroom, który nie tylko zwiększył komfort pracy dziennikarzy, ale także usprawnił procesy redakcyjne. Dodatkowo uruchomiliśmy nowoczesne studio, wykorzystywane głównie do produkcji treści na YouTube - tłumaczył.
Zareagował na to Paweł Baran. Były już dziennikarz TVP Sport udostępnił w swoich mediach społecznościowych fragment powyższej wypowiedzi Kwiatkowskiego. Dość jednoznacznie wskazał, że brał czynny udział w powstaniu wspomnianego studia. Jego prześmiewcze słowa wskazują też na to, że relacje między nim a dyrektorem stacji rzeczywiście nie były najlepsze.
"Hmmm. 'Kilka osób zdecydowało się odejść'. Miłe jest to, że pan dyrektor docenia jednak wygląd nowego studia. Starałem się, jak mogłem" - napisał w serwisie X.