Michał Probierz jest znany z mocnego charakteru i spontaniczności. Wspomniane cechy wykazuje też jako selekcjoner reprezentacji Polski. Mimo wszystko, w pewnej sprawie brakuje mu decyzyjności. Chodzi o hierarchię golkiperów.
Naprzemiennie w bramce Biało-Czerwonych grają bowiem Łukasz Skorupski oraz Marcin Bułka. Rotacje między słupkami są coraz częściej komentowane przez ekspertów, a także kibiców. Zaskoczenia nie ukrywał również Bartosz Białkowski.
- Bardzo mnie to dziwi. Trener Probierz pracuje już z kadrą ponad rok i ta hierarchia powinna być. Jest to niezrozumiała sytuacja. Jako bramkarz chciałbym wiedzieć, że jestem "jedynką" i czuć to zaufanie selekcjonera. Tak to powinno wyglądać. Manuel Neuer bronił tyle lat w niemieckiej kadrze, Marc-Andre ter Stegen siedział na ławce - powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Bartosz Białkowski, znany z występów w m.in. Ipswich Town (2014-2019) oraz Millwall (2019-2023), jakiś czas temu zakończył karierę piłkarską. Całkiem nie odszedł jednak od futbolu, ponieważ gra obecnie w kadrze sześcioosobowej.
Mimo to, cały czas bacznie śledzi losy drużyny Michała Probierza. Stąd właśnie jego opinia o hierarchii bramkarzy. Zdaniem jednokrotnego reprezentanta Polski, wśród powołanych brakuje pewnego nazwiska.
- U nas mieliśmy Wojtka Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego. On przez wiele lat musiał uznać wyższość Wojtka. Nie godził się z tym, ale rozumiał sytuację, zawsze przyjeżdżał na zgrupowania. Ja tego nie rozumiem. Tak samo nie wiem, dlaczego niepowoływany jest Kamil Grabara. Moim zdaniem on powinien walczyć o "jedynkę" i na pewno być w reprezentacji - dodał.
Sześcioosobowa reprezentacja Polski wraz z Bartoszem Białkowskim walczy obecnie na mistrzostwach świata. Dzięki wygranej nad Turcją (7:0), Biało-Czerwoni zapewnili sobie awans do fazy pucharowej turnieju.