Otar Kakabadze od 2021 roku gra na polskich boiskach. 29-letni Gruzin powoli zbliża się do stu występów w barwach Cracovii (aktualnie 90 meczów). Jest jedną z fundamentalnych postaci w zespole prowadzonym przez Dawida Kroczka.
Jednak w ostatnim czasie piłka nożna niekoniecznie jest na pierwszym miejscu w jego głowie. Wszystko za sprawą wydarzeń, które mają miejsce w Gruzji. A dzieje się tam sporo złego.
Protesty przeciwników rządzącej partii politycznej trwają od 28 listopada. Rozpoczęły się po decyzji władz Gruzji o zawieszeniu negocjacji w sprawie przystąpienia kraju do Unii Europejskiej do końca 2028 roku. Według obrońców praw człowieka wielu protestujących skarży się na działania policji, która brutalnie rozpędza i bije demonstrantów. Od początku protestów zatrzymano ponad 300 osób.
A przecież za moment przerwa świąteczno-noworoczna, okres urlopów. Kakabadze planuje wrócić do kraju.
- Zdecydowanie chcę pojechać do domu i spędzić tam trochę czasu. Wszyscy widzimy, co się tam dzieje, panuje chaos. Życzę mojemu krajowi wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że w najbliższych dniach lub tygodniach sytuacja się uspokoi - powiedział Kakabadze na konferencji prasowej.
- Śledzę na bieżąco wszelkie wydarzenia i to boli, szczególnie gdy jestem daleko od domu. Jest mi ciężko o tym mówić - przyznał Kakabadze łamiącym głosem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Wow. Takie gole to naprawdę rzadkość