Reprezentacja Polski ma za sobą mizerny 2024 rok. Nie dość, że nie sprostała oczekiwaniom na mistrzostwach Europy, to w dodatku spadła z najwyższej dywizji Ligi Narodów UEFA. Selekcjoner Michał Probierz ma więc sporo do myślenia.
Szkoleniowiec Biało-Czerwonych podsumował rok, wskazując na konieczność poprawy gry defensywnej, co nie dziwi, bo w listopadowych meczach z Portugalią (1:5) i Szkocją (1:2) straciliśmy siedem goli. - Graliśmy z topowymi zespołami, wiemy jaki kierunek obrać - powiedział.
Grzegorz Lato wypowiedział się na temat... atmosfery. Jego zdaniem, odpowiedzialny za nią jest przede wszystkim Robert Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
- Jako kapitan powinien wziąć chłopaków na piwo, aby sobie powiedzieć parę ciepłych słów. Jak wychodzimy na boisko, to jeden drugiemu musi pomóc - stwierdził w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale "Prawda Futbolu".
Król strzelców mundialu 1974 wspomniał także o czasach swojej kariery oraz sytuacji z udziałem Zbigniewa Bońka. - Pamiętam, że gdy grałem swoje ostatnie mistrzostwa świata za Antoniego Piechniczka, to Zbyszek Boniek poszedł w drybling i stracił piłkę, do czego miał prawo - mówił.
- Ale potem się nie cofnął, to nie było przebacz (i tekstów - przyp. red): "Panie Zbyszku, czy raczyłby się Pan cofnąć?". To było po męsku, krótko, parę słów, których nie mogę wymówić. Zawsze mówił: "Dobrze, wiem, wiem, tylko się nie drzyj" - dodał z uśmiechem.
Reprezentacja Polski, być może już z Robertem Lewandowskim, wróci do gry w marcu przyszłego roku. 13 grudnia pozna rywali w eliminacjach do mundialu 2026.