Polonia Warszawa bardzo solidnie zakończyła rundę jesienną w 1. lidze, bo po piątkowym zwycięstwie 2:0 z Wisłą Kraków zajmuje 8. miejscu w tabeli z 27 punktami oraz bilansem bramkowym 21:21.
"Czarne Koszule" dwukrotnie mierzyły się w minionym tygodniu z krakowianami. Wcześniej, we wtorek, po bardzo emocjonującym meczu w Pucharze Polski. warszawianie awansowali do dalszej rundy po golu na 3:2 strzelonym w dogrywce, w 108. minucie.
Awans do ćwierćfinału PP dla pierwszoligowego klubu to duże osiągnięcie. W losowaniu poloniści trafili na ekstraklasową Puszczę Niepołomice, która mimo kiepskiej formy w lidze (dwa miejsca do strefy spadkowej) dobrze spisuje się w rozgrywkach pucharowych (mecz 25 lutego).
ZOBACZ WIDEO: Co za trafienie! Huknął tak, że bramkarz był bez szans
Po spotkaniu ligowym, zapytaliśmy drugiego szkoleniowca ekipy z Konwiktorskiej, czy uważa, że drużyna może stać się czarnym koniem rozgrywek - podobnie jak w poprzednim sezonie właśnie Wisła Kraków, która będąc pierwszoligowcem wywalczyła to trofeum?
- Bardzo nas to cieszy, że nadal będziemy walczyć w pucharze - przyznał Grzegorz Lech. - To pokazuje, że gramy dobrą piłkę. Trafiliśmy na mocną drużynę z ekstraklasy, ale chcemy pokazać, że możemy grać z takim zespołem jak równy z równym - uważa drugi trener.
Dopytywaliśmy też Lecha, czy widzi realną szansę na awans do ekstraklasy bezpośrednio lub przez walkę w barażach (do tej strefy Polonia traci 5 punktów).
- Oczywiście, że chcemy dojść jak najwyżej w lidze. Początek sezonu był trudny i naszym planem jest teraz, jak najszybciej odbić się w górę tabeli. Zarówno my, jak i cała społeczność Polonii, bardzo wierzymy w to, że spełni się nasze największe marzenie. A tym marzeniem jest powrót do Ekstraklasy - powiedział nam asystent pierwszego trenera drużyny, Mariusza Pawlaka.
Następny mecz Polonia zagra dopiero po przerwie zimowej z Arką Gdynia 15 lutego o godzinie 18.00.